Nawet 500 procent wyniosą podwyżki opłat za śmieci w Kołobrzegu. Podczas poniedziałkowej sesji radni przyjęli stawki zaproponowane przez urzędników.
Maciej Bejnarowicz z opozycyjnego w mieście klubu PiS mówi, że tak drastyczne podwyżki nie były konieczne.
- Mieszkańcy absolutnie nie zasłużyli na taką karę. Czerwoną kartkę należałoby wręczyć naszym włodarzom. Musimy znaleźć sposób, żeby po prostu ulżyć ludziom, zarówno w zakresie segregowania odpadów, jak i opłat - powiedział Bejnarowicz.
W czasie sesji swój sprzeciw chcieli wyrazić mieszkańcy, ale nie zostali dopuszczeni do głosu. Swojego oburzenia nie kryli poza salą obrad.
- Zgłaszamy się, chcemy uzyskać ten głos. Niestety nie dopuszczają nas. Podwyżka to największe zło, jakie może być dla ludzi. Skąd mieszkańcy mają wziąć pieniądze na tak wysokie podwyżki. Jako mieszkańcy przywieziemy śmieci pod urząd miasta - zapowiadają mieszkańcy.
Nowe stawki za odbiór odpadów zaczną obowiązywać w Kołobrzegu od początku 2020 roku. Nie są to jedyne przyjęte w poniedziałek podwyżki. Radni zdecydowali również o podniesieniu opłat za parkowanie.
Maciej Bejnarowicz z opozycyjnego w mieście klubu PiS mówi, że tak drastyczne podwyżki nie były konieczne.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Czas zacząć zwozić urzędnikom śmiecie przed drzwi.
Chyba na Wiejską w Warszawie. Drożeje wszystko, od wody, przez prąd na kosztach pracy kończąc. A jeszcze jest plan żeby zabrać uzdrowiskom kasę z opłaty uzdrowiskowej. Wtedy dopiero życie w Kołobrzegu zdrożeje.
Ojojoj. Lemmingi platformy dali się złapać na piękne słówka i znowu w zębach zanieśli swój głos na partię która ich dyma bez mrugnięcia okiem? Hahahaha no to teraz na święta margaryna i wyrób chlebopodobny z dyskontu za złotoweczkę i bulić bulić bulić. Za głupotę się płaci. Najpierw zagłosowali na partię oszustów a teraz lament.