Zaatakował ratownika - teraz agresywny lekarz odpowie za naruszenie jego nietykalności cielesnej. Dziś ruszył proces w sprawie, o której Radio Szczecin informowało w czerwcu.
Chodzi o bójkę, do której doszło w SORze koszalińskiego szpitala.
Chodzi o bójkę, do której doszło w SORze koszalińskiego szpitala.
Ratownik medyczny (z 13-letnim stażem) Michał Pelc relacjonował, że w nocy z 13 na 14 czerwca przywiózł do koszalińskiego SOR-u pacjentkę w ciężkim stanie. Przekazywał ją lekarzom, była walka o jej życie i wtedy doszło do incydentu:
- W ferworze walki o życie pacjentki, koleżanki z SOR-u przesuwały nosze, te nosze pchnęły mnie, a ja dotknąłem, dosłownie dotknąłem lekarza, w wyniku czego pchnął mnie. Kiedy odpowiedziałem, żeby zabierał łapy, to chwycił mnie za szyję, przycisnął do ściany i dusił. Tych sytuacji było wiele, doktor wyzywał ratowników od debili i tak dalej.
Ratownik doznał urazu głowy i szyi.
Prokurator zarzucił dyżurującemu lekarzowi naruszenie nietykalności ratownika i spowodowanie obrażeń ciała.
Lekarz - Paweł K. nie przyznaje się do winy, i choć proszony o komentarz zapewniał nas, że do wszystkiego odniesie się w sądzie, to jednak odmówił składania wyjaśnień.
Grozi mu do 3 lat więzienia. Mężczyzna wciąż pracuje w szpitalu. Dziś nie stawił się w sądzie.
- W ferworze walki o życie pacjentki, koleżanki z SOR-u przesuwały nosze, te nosze pchnęły mnie, a ja dotknąłem, dosłownie dotknąłem lekarza, w wyniku czego pchnął mnie. Kiedy odpowiedziałem, żeby zabierał łapy, to chwycił mnie za szyję, przycisnął do ściany i dusił. Tych sytuacji było wiele, doktor wyzywał ratowników od debili i tak dalej.
Ratownik doznał urazu głowy i szyi.
Prokurator zarzucił dyżurującemu lekarzowi naruszenie nietykalności ratownika i spowodowanie obrażeń ciała.
Lekarz - Paweł K. nie przyznaje się do winy, i choć proszony o komentarz zapewniał nas, że do wszystkiego odniesie się w sądzie, to jednak odmówił składania wyjaśnień.
Grozi mu do 3 lat więzienia. Mężczyzna wciąż pracuje w szpitalu. Dziś nie stawił się w sądzie.