Okolice kołobrzeskiego molo to miejsce, w którym mieszkańcy i turyści często piją alkohol. Chociaż dzieje się tak od lat, nadal za wypicie piwa nad morzem grożą mandaty.
Już w 2018 roku miasto przeprowadzało konsultacje z mieszkańcami, którzy wykazali, że chcą zalegalizowania alkoholu przy molo. Na taki krok władze miasta się jednak nie zdecydowały.
Miejski radny Dariusz Zawadzki wskazuje, że alkohol w tym miejscu i tak jest obecny, a jego zalegalizowanie niosłoby ze sobą konieczność uporządkowania tego terenu.
- Żeby to miejsce zalegalizować, a w ślad za tym: uporządkować, czyli umieścić tam toi-toie, postawić pojemniki na śmieci w zwiększonej ilości, ucywilizować to miejsce wzorem innych miast. Bo to nie jest tak, że my odkrywamy Amerykę - zaznaczył Zawadzki.
Radny złożył w tej sprawie interpelację, po której urzędnicy zwrócili się o opinię do policji.
Tomasz Kwaśnik, rzecznik kołobrzeskiej komendy mówi, że mundurowi są przeciwni legalizacji alkoholu w tym miejscu.
- Policjanci wydali opinię negatywną. Odnotowaliśmy kradzieże, pobicia i posiadanie środków odurzających właśnie w rejonie kołobrzeskiego mola. Najczęstszymi interwencjami, które były przeprowadzone to zakłócanie ciszy nocnej, głównie przez odtwarzanie muzyki, awantury... - wyliczał Tomasz Kwaśnik.
Temat ma stanąć na forum Rady Miasta. To właśnie w kompetencji radnych znajduje się wyznaczanie miejsc, w których spożywanie alkoholu "pod chmurką" jest legalne.
Miejski radny Dariusz Zawadzki wskazuje, że alkohol w tym miejscu i tak jest obecny, a jego zalegalizowanie niosłoby ze sobą konieczność uporządkowania tego terenu.
- Żeby to miejsce zalegalizować, a w ślad za tym: uporządkować, czyli umieścić tam toi-toie, postawić pojemniki na śmieci w zwiększonej ilości, ucywilizować to miejsce wzorem innych miast. Bo to nie jest tak, że my odkrywamy Amerykę - zaznaczył Zawadzki.
Radny złożył w tej sprawie interpelację, po której urzędnicy zwrócili się o opinię do policji.
Tomasz Kwaśnik, rzecznik kołobrzeskiej komendy mówi, że mundurowi są przeciwni legalizacji alkoholu w tym miejscu.
- Policjanci wydali opinię negatywną. Odnotowaliśmy kradzieże, pobicia i posiadanie środków odurzających właśnie w rejonie kołobrzeskiego mola. Najczęstszymi interwencjami, które były przeprowadzone to zakłócanie ciszy nocnej, głównie przez odtwarzanie muzyki, awantury... - wyliczał Tomasz Kwaśnik.
Temat ma stanąć na forum Rady Miasta. To właśnie w kompetencji radnych znajduje się wyznaczanie miejsc, w których spożywanie alkoholu "pod chmurką" jest legalne.
- Żeby to miejsce zalegalizować, a w ślad za tym: uporządkować, czyli umieścić tam toi-toie, postawić pojemniki na śmieci w zwiększonej ilości, ucywilizować to miejsce wzorem innych miast. Bo to nie jest tak, że my odkrywamy Amerykę - zaznaczył Zawadzki.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Zakaz picia alkoholu przy kołobrzeskim molo to akurat najmniej ważny problem, a lepiej zająć się stanem ulic, które odstraszają turystów.
zakaz srakaz - nad całym Bałtykiem w Polsce jest OLEWANY
wyzywam służby, aby w końcu zaczęły masowe kontrole i nakładanie mandatów!!!
ha ha ha ha ha czekam milicjanci - DO ROBOTY a nie tylko kierowcy
mój problem w kraju sam się wówczas rozwiąże ;-)
Nikogo nie powinno interesować kto co gdzie pije wścibskie komuchy...
Jak ktoś siedzi spokojnie i nie rozrabia, to nic Wam mendy do tego.
Stan ulic odstrasza turystów? To turyści przybywają do Kołobrzegu żeby jeździć po ulicach skoro to jest główne kryterium odstraszania?