Klerycy z Koszalina zgłosili się do pomocy w hospicjum w Darłowie. W placówce z powodu zakażeń koronawirusem brakuje personelu.
- Młodzi ludzie są wielkim wsparciem - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin ksiądz Krzysztof Sendecki, dyrektor Hospicjum imienia biskupa Czesława Domina. - Zajmują się pracą w kuchni, karmieniem pacjentów, pomocą przy przebieraniu, pomagają się im umyć. Tak, żeby pielęgniarki mogły zająć się pacjentami, którzy są wybitnie ciężko chorzy. Sprawdzają się rewelacyjnie i jestem im wdzięczny, że chcieli z własnej woli tu przyjść i ich profesorom, że się na to zgodzili.
- Opieka nad chorymi, rozmowy są szczególnym doświadczeniem - mówi Szymon Pawluczuk. - Pytanie przy posiłku, czy smakuje, czy można coś przynieść. Drobna rzecz, która potrafi wiele zdziałać, widząc uśmiech. Staramy się rozmawiać o prozaicznych rzeczach, odwrócić uwagę od bólu, który przeżywają pacjenci.
Do pomocy w hospicjum zgłosiło się kilku kleryków. Będą wymieniać się co tydzień i pomagać tak długo, jak będzie to konieczne.
- Opieka nad chorymi, rozmowy są szczególnym doświadczeniem - mówi Szymon Pawluczuk. - Pytanie przy posiłku, czy smakuje, czy można coś przynieść. Drobna rzecz, która potrafi wiele zdziałać, widząc uśmiech. Staramy się rozmawiać o prozaicznych rzeczach, odwrócić uwagę od bólu, który przeżywają pacjenci.
Do pomocy w hospicjum zgłosiło się kilku kleryków. Będą wymieniać się co tydzień i pomagać tak długo, jak będzie to konieczne.