Od soboty - po otwarciu przejazdu między Podjuchami a rondem w Zdrojach - miało być łatwiej i szybciej.
Niestety, budowane tam mini rondo rozprowadzające ruch do autostrady, Zdrojów i Podjuch spowodowało, że na ulicy Krygiera zaczęły się tworzyć potężne korki. Kierowcy się gubią i nie wiedzą jak jechać.
Zator w tej chwili - od strony Dziewoklicza - sięga już ponad dwóch kilometrów.
Zator w tej chwili - od strony Dziewoklicza - sięga już ponad dwóch kilometrów.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Wszystkiemu winni kierowcy, budowa się jeszcze nie skończyła, a już teraz wszyscy się tam pchają jakby była pełna przejezdność w każdym kierunku bez żadnych utrudnień. Bo tak trudno było zaczekać jeszcze te z pół roku do wybudowania całości skrzyżowania z dojazdami do niego z każdej strony, to teraz niech wszyscy stoją w korku.
Jest zator, a i tak jest bardzo mały ruch w mieście. Ludzie pracują z domu, rodzice nie odwożą swoich dzieci na drugi koniec miasta do szkoły, studenci wyjechali do swoich miejscowości.
ale PO I PIS nie ma nic do tego !
bejbe
No to jest HiT: "wszystkiemu winni kierowcy"... a może niejaki Benz???