Wybudowaliśmy domy za ogromne pieniądze, a czujemy się bez wody jak w średniowieczu. Brak wody doskwiera nam prawie każdego dnia, nasze dzieci nie mogą chodzić brudne i śmierdzące - tak o swoim problemie mówią mieszkańcy Wołczkowa, którym woda z kranu nie cieknie każdego dnia.
Jak mówią problemem jest przestarzała sieć wodno-kanalizacyjna.
- Nie da się żyć, w momencie w którym nie ma wody. To jest pandemia, było gorąco, jest zagrożenie pożarowe. Jest niewyobrażalne to, że buduje się działkę, buduje się dom i okazuje się nagle, że nie ma wody. Przez kilka miesięcy w roku. Są dzieci, trzeba je umyć i wykąpać a okazuje się, że nie można tego zrobić - mówi Agnieszka Motyka.
Wójt gminy Dobra Teresa Dera twierdzi, że infrastruktura przesyłająca wodę jest nowoczesna, a winą obarcza mieszkańców, którzy podczas afrykańskich upałów na umór podlewają przydomowe ogródki.
- Wody w Wołczkowie nie brakuje. Taką sytuację widać w miesiącach do maja. Woda dociera wszędzie, z odpowiednim ciśnieniem. Problem zaczyna się, kiedy następują ogromne upały. Również w tym roku, kiedy afrykańskie upały do nas przyszły, zaczął się problem z wodą. Wiemy, że to jest powód inny. Tu nie chodzi o większy pobór wody na lokale socjalno-bytowe, tylko na podlewanie ogródków - odpowiada Dera.
Mieszkanki Wołczkowa, podczas wczorajszej sesji rady gminy, wręczyły petycję wójt gminy Dobra Teresie Derze, domagając się rozwiązania problemu częstego braku wody na terenie Wołczkowa.
- Nie da się żyć, w momencie w którym nie ma wody. To jest pandemia, było gorąco, jest zagrożenie pożarowe. Jest niewyobrażalne to, że buduje się działkę, buduje się dom i okazuje się nagle, że nie ma wody. Przez kilka miesięcy w roku. Są dzieci, trzeba je umyć i wykąpać a okazuje się, że nie można tego zrobić - mówi Agnieszka Motyka.
Wójt gminy Dobra Teresa Dera twierdzi, że infrastruktura przesyłająca wodę jest nowoczesna, a winą obarcza mieszkańców, którzy podczas afrykańskich upałów na umór podlewają przydomowe ogródki.
- Wody w Wołczkowie nie brakuje. Taką sytuację widać w miesiącach do maja. Woda dociera wszędzie, z odpowiednim ciśnieniem. Problem zaczyna się, kiedy następują ogromne upały. Również w tym roku, kiedy afrykańskie upały do nas przyszły, zaczął się problem z wodą. Wiemy, że to jest powód inny. Tu nie chodzi o większy pobór wody na lokale socjalno-bytowe, tylko na podlewanie ogródków - odpowiada Dera.
Mieszkanki Wołczkowa, podczas wczorajszej sesji rady gminy, wręczyły petycję wójt gminy Dobra Teresie Derze, domagając się rozwiązania problemu częstego braku wody na terenie Wołczkowa.
Dodaj komentarz 7 komentarzy
Oczywiste, że sprzedając działki budowlane należy dostosowywać infrastrukturę wodociągową do zwiększonej ilości osób, więc kiedy była ostatnia modernizacja sieci w tym rejonie?
Kilku idiotów napełnia wodą plastikowe baseny za 1000 zeta z Leroy Merlin lub uruchamia niewidoczne systemy nawadniania, a reszta mieszkańców nie ma wody i nie wie dlaczego. Jedno hasło" odwołać wójta!
Nie wiem o co ten lament. Ktoś chciał zamieszkać na wsi, to mieszka na wsi. Musi się przyzwyczaić do wiejskich standardów.
Trawnik musi być idealny przecież, a Andżelika z Brajanem wykąpać w przydomowym basenie. Nie po to na wieś się wyprowadzili by wody im brakło.
Zdradzę sekret ludzie na wsi też się myją codziennie...Brak wody nie jest normalny..
Do Pana Szczecinianin.. A jakie to są wiejskie standardy? Brak wody to standard? Ludzie na wsi też się myją.. I to codziennie.. Nie noszą brudu pod paznokciami oraz psy nie szczekają inaczej niż w mieście...
W komentarzach oczywiście wojenka polsko-Polska. Skoro w trakcie upałów, kiedy ludzie używają wody, sa braki to znaczy ze instalacja jest jednak niewydolna. Instalacje planuje się na użycie szczytowe a nie średnie. Odpowiedz, ze ktoś leje wodę w ciągu dnia to tekst na poziomie „taki mamy klimat”.