150 osób dotarło ze Szczecina na dwóch kółkach do Częstochowy. Uczestnicy przejechali 600 kilometrów, a w niedzielę stanęli przed Cudownym Obrazem Matki Bożej w klasztorze paulinów.
Rowerzyści dojechali na Jasną Górę przed 15. Ks. Barnaba Dębicki z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej był na pielgrzymce po raz trzeci.
- To bardzo duchowy czas, pełen radości, ale także zawierzania Panu Bogu swoich intencji, spraw. Zatrzymywaliśmy się w różnych sanktuariach Polski, kilku diecezjach. Chcemy dzisiaj stawać w tej postawie wdzięczności Panu Bogu za dar życia i za to, że dał nam możliwość pielgrzymowania do stóp Matki Bożej na Jasnej Górze - mówi ks. Dębicki.
Pani Jadwiga, która jechała po raz trzynasty podkreśla, że najważniejsze jest stanąć na końcu przed Cudownym Obrazem na Jasnej Górze.
- Odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, podziękowanie za szczęśliwe dotarcie na Jasną Górę. Ogromne wrażenie i przeżycie duchowe. Chyba wszyscy pielgrzymi, którzy uczestniczą w tej pielgrzymce, na to czekamy - zaznacza pani Jadwiga.
To była 31. edycja pielgrzymki.
- To bardzo duchowy czas, pełen radości, ale także zawierzania Panu Bogu swoich intencji, spraw. Zatrzymywaliśmy się w różnych sanktuariach Polski, kilku diecezjach. Chcemy dzisiaj stawać w tej postawie wdzięczności Panu Bogu za dar życia i za to, że dał nam możliwość pielgrzymowania do stóp Matki Bożej na Jasnej Górze - mówi ks. Dębicki.
Pani Jadwiga, która jechała po raz trzynasty podkreśla, że najważniejsze jest stanąć na końcu przed Cudownym Obrazem na Jasnej Górze.
- Odmówienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, podziękowanie za szczęśliwe dotarcie na Jasną Górę. Ogromne wrażenie i przeżycie duchowe. Chyba wszyscy pielgrzymi, którzy uczestniczą w tej pielgrzymce, na to czekamy - zaznacza pani Jadwiga.
To była 31. edycja pielgrzymki.