Jak poinformowali nas strażacy, prawdopodobnie nie będzie to możliwe.

- Jak jechaliśmy do pożaru w Nowogardzie, palił się budynek mieszkalny. Niestety nie udało się dojechać. Znowu stanął, znowu zawiódł. Musieli wzywać jednostkę z innej miejscowości jednostki. Wstyd. Moim zdaniem, wstyd - mówi Piotr Michalski, prezes OSP w Wyszomierzu. Dodaje jednocześnie, że obecny samochód strażacki ma już 30 lat i niestety wielokrotnie nie dojeżdża do akcji gaśniczej.

Zdaniem burmistrza Nowogardu Roberta Czapli, dofinansowanie do zakupu nowego wozu strażackiego nie jest możliwe, gdyż gminna kasa świeci pustkami.

- Dopóki rada nie rozwiąże pewnych problemów, to skarbnik odmawia kontrasygnaty na umowie. Natomiast ja jako burmistrz nie mam prawa zmuszać skarbnika do złożenia kontrasygnaty, bo jak to skarbnik złoży do Regionalnej Izby Obrachunkowej, to ja podlegam dyscyplinie finansów publicznych i grozi mi zakaz pełnienia funkcji do lat pięciu - tłumaczy Czapla.

Dobrą wiadomość dla strażaków z OSP Wyszomierz ma jednak poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka.

- Mamy i zagwarantujemy dla waszej jednostki dodatkowe 200 tysięcy złotych. Jak gmina Nowogard, nie ma stu tysięcy, to my jako rząd Prawa i Sprawiedliwości te 200 tysięcy znajdziemy. Stworzymy taką konstrukcję finansową w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni, że te pieniądze, które wam brakuje do tego, żeby przeprowadzić ten przetarg, się znajdą - zapewnił Szałabawka.

Dodatkowe wsparcie rządowe to spadający kamień z serca dla nas - mówi wiceprezes OSP w Wyszomierzu Andrzej Kania. - Jedyne drzwi, które zostały nam uchylone, to drzwi rządowe, czyli rząd pod przewodnictwem PiS-u uchylił te drzwi i zainteresował się naszym ciężkim losem, naszą problematyką. Tym, czym dysponujemy jadąc na akcję.

Nowy wóz strażacki z rządowym dofinansowaniem powinien trafić do OSP w Wyszomierzu jeszcze w tym roku.