Miasto zamierza przebudować plac targowy, obok deweloper stawia budynek, w którym zaplanował sklepy i lokale usługowe. Wątpliwości nie rozwiały spotkania z udziałem właścicieli stoisk handlowych i prezydenta miasta.

Prowadzący swój biznes na targowisku Andrzej Gajda twierdzi, że obawy pozostają, mimo zapewnień o konsultacji projektu przebudowy. - Boimy się, żeby plac targowy nie był zmieniony w ciągi samych budek. Miał być ogrodzony, nie został. Był dewastowany - mówi Gajda.

Dla Joanny Świderskiej najgorsze jest uczucie niepewności. - Trochę w zawieszeniu, nie wiadomo, co robić. Czy jeździć po towar, czy będzie praca, czy nie będzie. Tu pracują całe rodziny - przyznaj pani Joanna.

Piotr Styczewski z Urzędu Miejskiego zapewnia, że zakres przebudowy targowiska będzie uzgadniany z handlującymi. - Likwidacja tego targowiska jest wykluczona. Prezydent stoi na jasnym stanowisku, że targowisko było w tym miejscu, jest i będzie - podkreśla Styczewski.

Miasto nie podało jeszcze konkretnej daty rozpoczęcia inwestycji, ograniczając się do informacji, że przez najbliższe miesiące targowisko będzie działać w obecnym kształcie.