Pozostałości chaty prawdopodobnie z XI-XII wieku to najnowsze odkrycie archeologów pracujących na Srebrnym Wzgórzu w Wolinie.
Chata to największe, ale niejedyne i zapewne nie ostatnie odkrycie. W miejscu, w którym znajdował się wczesnośredniowieczny słowiańsko-wikiński port badacze odkrywają też liczne fragmenty naczyń, kości zwierzęce, a także paciorki z bursztynu i karneolu. Na Srebrnym Wzgórzu pracują także studentki i studenci z Polski, Danii i Słowenii.
- Właśnie doczyszczam poziom wykopu, ściągamy czarną ziemię. To się nazywa gracowanie. Natrafiłam na kamień i muszę go oczyścić, ominąć, postarać się, aby mi nie wypadł, bo już należy do następnej warstwy - mówi studentka.
- Póki co znalazłam igłę kościaną, półprodukt bursztynowy, znalazłam właśnie przed chwilą ten paciorek. Z jakiegoś takiego, wydaje mi się, że to jest albo krzemień, albo jakiś rodzaj kamienia półszlachetnego - dodaje inna studentka.
- To jest element wczesnośredniowiecznego słowiańskiego naczynia. To jest część tej zagadki, gdzie musisz się skupić na tym, co znajdujesz. To czasem jak kryminalne śledztwo - mówi kolejny student.
Badania potrwają do końca sierpnia. Archeolodzy zachęcają do odwiedzania ich na Srebrnym Wzgórzu od wtorku do soboty w godz 9-16. Z gośćmi dzielą się opowieściami o historii Wolina, największego wczesnośredniowiecznego miasta w Europie i o prowadzonych pracach.
Wykopaliska na Srebrnym Wzgórzu to część polsko-duńskiego projektu badawczego, który ma przybliżyć historię wolińskich portów. Projekt zaplanowany jest na trzy lata, współprowadzą go Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytet w Aarhus.
Badania finansuje Fundacja Uniwersytetu w Aarhus i Fundacja Salling, należąca do właścicieli Netto.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Staramy się znaleźć ślady osadnictwa - mówi dr Wojciech Filipowiak z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.


Radio Szczecin