Radio SzczecinRadio Szczecin » Kultura
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz

Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Fot. Małgorzata Frymus [Radio Szczecin]
Irena Brodzińska, gwiazda polskiej opery i operetki była gościem czwartkowego spotkania autorskiego w Galerii Kapitańskiej w Szczecinie. Wieczór połączony był z pokazem filmu o niej pt. "Irenka, och Irenka" autorstwa Marka Osajdy.
Brodzińska do Szczecina trafiła z Gliwic - do tworzonego przy ulicy Potulickiej w Szczecinie Teatru Muzycznego. Już na samym początku podbiła serca publiczności.

Przez lata naprawdę wiele pracowałam, miesięcznie grałam w 30 przedstawieniach - wspominała na spotkaniu.

- Zawsze powtarzam, że nie "pracowałam", ale "harowałam". Ale miałam wielką satysfakcję; zmieniłam siedem teatrów w Polsce: Kraków, Wrocław, Lublin, Poznań, Gliwice, Łódź, Wrocław, Szczecin... - wyliczała.

To spotkanie było zupełnie zaskakujące - mówiła dalej Brodzińska.

- Po tylu latach, tyle lat emerytury, a tyle osób mnie pamięta. Wzruszona byłam. I publiczność na żywo, znowu miałam swoją publiczność, jakby był to spektakl - dodała artystka.

Irena Brodzińska, pomimo iż nie występuje od ponad 40 lat, wciąż jest niezwykle ciepło wspominana, była bowiem niekwestionowaną gwiazdą szczecińskiej sceny muzycznej.
- Zawsze powtarzam, że nie "pracowałam", ale "harowałam". Ale miałam wielką satysfakcję; zmieniłam siedem teatrów w Polsce: Kraków, Wrocław, Lublin, Poznań, Gliwice, Łódź, Wrocław, Szczecin... - wyliczała.
- Po tylu latach, tyle lat emerytury, a tyle osób mnie pamięta. Wzruszona byłam. I publiczność na żywo, znowu miałam swoją publiczność, jakby był to spektakl - dodała artystka.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty