Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że weźmie odpowiedzialność za wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego w jesiennych wyborach do parlamentu.
Lider ludowców mówi, że wie, jak powinien zachować się w przypadku, gdyby przedstawiciele jego ugrupowania nie znaleźli się w sejmowych ławach. Przewodniczący PSL podkreślił jednak, że nie boi się takiego scenariusza.
- Wierzę głęboko - szczególnie po sygnałach płynących od naszych wyborców po naszej decyzji, że wejdziemy do parlamentu. Będziemy walczyć o wynik na poziomie 8-10 procent - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił też, że PSL będzie robić wszystko, aby reprezentacja partii i koalicjantów, których zaprasza, była w Sejmie jak najliczniejsza.
Szef ludowców powiedział też o tym, dlaczego - jego zdaniem - koncepcja dwóch opozycyjnych bloków jest lepsza niż szeroka koalicja z Platformą Obywatelską i lewicowymi ugrupowaniami. Jeśli udałoby się zbudować dwie koalicje: chadecką i lewicową - zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza - byłaby ogromna szansa na to, by PiS nie miał w przyszłej kadencji samodzielnej większości. - Przy jednej, zjednoczonej opozycji, wygrana Prawa i Sprawiedliwości jest gwarantowana - dodał polityk.
Szef PSL powiedział, że jego partia nie rozmawia już o wspólnych listach wyborczych z Platformą Obywatelską i jej sojusznikami. Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że po wyborach opozycja powinna ze sobą współpracować w parlamencie. Politycy Platformy Obywatelskiej zdecydują w środę wieczorem o tym, z kim pójdą do jesiennych wyborów.
- Wierzę głęboko - szczególnie po sygnałach płynących od naszych wyborców po naszej decyzji, że wejdziemy do parlamentu. Będziemy walczyć o wynik na poziomie 8-10 procent - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił też, że PSL będzie robić wszystko, aby reprezentacja partii i koalicjantów, których zaprasza, była w Sejmie jak najliczniejsza.
Szef ludowców powiedział też o tym, dlaczego - jego zdaniem - koncepcja dwóch opozycyjnych bloków jest lepsza niż szeroka koalicja z Platformą Obywatelską i lewicowymi ugrupowaniami. Jeśli udałoby się zbudować dwie koalicje: chadecką i lewicową - zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza - byłaby ogromna szansa na to, by PiS nie miał w przyszłej kadencji samodzielnej większości. - Przy jednej, zjednoczonej opozycji, wygrana Prawa i Sprawiedliwości jest gwarantowana - dodał polityk.
Szef PSL powiedział, że jego partia nie rozmawia już o wspólnych listach wyborczych z Platformą Obywatelską i jej sojusznikami. Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że po wyborach opozycja powinna ze sobą współpracować w parlamencie. Politycy Platformy Obywatelskiej zdecydują w środę wieczorem o tym, z kim pójdą do jesiennych wyborów.