O godzinie 6:00 rano czasu polskiego, w USA zamknięto ostatnie lokale wyborcze na Zachodnim Wybrzeżu, dokładnie w Portland, San Francisco, San Diego i Los Angeles.

Lokal w Tampie był jednym z 48, w których Polacy głosowali w Stanach Zjednoczonych. Przewodnicząca tutejszej komisji Elżbieta Leśniak podkreślała, że na wybory przyszło wielu młodych przedstawicieli amerykańskiej Polonii.

Niektórzy przez roztargnienie zapomnieli dokumentów, na podstawie których mogli otrzymać kartki do głosowania.

Polonusi oddawali głosy na listy warszawskie. Oficjalne wyniki ze Stanów Zjednoczonych powinniśmy poznać zaraz po zakończeniu ciszy wyborczej. Jak poinformowała Magdalena Pietrzak - szefowa Krajowego Biura Wyborczego, okręgowa komisja w Warszawie zatwierdziła już pierwsze protokoły z obwodów wyborczych w USA.

W sumie w Stanach Zjednoczonych zarejestrowało się około 32 tysiące wyborców. To o 5 tysięcy więcej niż w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.