W niemieckich partiach rządzących CDU i CSU pojawiają się pierwsze głosy domagające się złagodzenia obostrzeń sanitarnych od 15 lutego.
Przed kilkoma dniami rząd federalny i premierzy landów zdecydowali o przedłużeniu lockdownu i wprowadzeniu nowych ograniczeń.
W wywiadzie udzielonym dziennikowi "Die Welt" premier Saksonii Michael Kretschmer uznał, że jeśli siedmiodniowy wskaźnik zapadalności na koronawirusa będzie w Niemczech niższy niż 50 na 100 tysięcy mieszkańców, należy rozważyć pierwsze poluzowania obostrzeń. "Jeżeli obecny trend spadkowy się utrzyma, powinniśmy w połowie lutego otworzyć najpierw szkoły i zakłady fryzjerskie. W marcu podyskutujemy o handlu detalicznym, a po Wielkanocy o gastronomii" - powiedział polityk CDU.
Najdobitniej wyraził swoją opinię wiceszef frakcji chadeków w Bundestagu Georg Nüsslein. "Skutki lockdownu dla gospodarki i życia społecznego są już teraz porażające. Państwo dłużej tego nie wytrzyma" - stwierdził poseł CSU w dzisiejszej rozmowie z gazetą "Augsburger Allgemeine".
W piątek kanclerz Angela Merkel przyznała, że współczynnik zachorowalności na Covid-19 zaczął spadać, podkreślając jednak konieczność decyzji o rozciągnięciu restrykcji. Do 14 lutego zamknięte są między innymi szkoły, restauracje i centra handlowe. W związku z pojawieniem się w Niemczech nowych szczepów koronawirusa, od nadchodzącego poniedziałku w sklepach i autobusach obowiązywać będzie noszenie maseczek chirurgicznych lub FFP2.
W sobotę Instytut Roberta Kocha poinformował o 16 i pół tysiąca nowych przypadków koronawirusa.
W wywiadzie udzielonym dziennikowi "Die Welt" premier Saksonii Michael Kretschmer uznał, że jeśli siedmiodniowy wskaźnik zapadalności na koronawirusa będzie w Niemczech niższy niż 50 na 100 tysięcy mieszkańców, należy rozważyć pierwsze poluzowania obostrzeń. "Jeżeli obecny trend spadkowy się utrzyma, powinniśmy w połowie lutego otworzyć najpierw szkoły i zakłady fryzjerskie. W marcu podyskutujemy o handlu detalicznym, a po Wielkanocy o gastronomii" - powiedział polityk CDU.
Najdobitniej wyraził swoją opinię wiceszef frakcji chadeków w Bundestagu Georg Nüsslein. "Skutki lockdownu dla gospodarki i życia społecznego są już teraz porażające. Państwo dłużej tego nie wytrzyma" - stwierdził poseł CSU w dzisiejszej rozmowie z gazetą "Augsburger Allgemeine".
W piątek kanclerz Angela Merkel przyznała, że współczynnik zachorowalności na Covid-19 zaczął spadać, podkreślając jednak konieczność decyzji o rozciągnięciu restrykcji. Do 14 lutego zamknięte są między innymi szkoły, restauracje i centra handlowe. W związku z pojawieniem się w Niemczech nowych szczepów koronawirusa, od nadchodzącego poniedziałku w sklepach i autobusach obowiązywać będzie noszenie maseczek chirurgicznych lub FFP2.
W sobotę Instytut Roberta Kocha poinformował o 16 i pół tysiąca nowych przypadków koronawirusa.