W Rosji zawrzało po aresztowaniu Aleksieja Nawalnego. W 120 miastach odbyły się protesty i wiece poparcia dla opozycjonisty. Nawalny wrócił do Rosji 17 stycznia, po kilkumiesięcznej kuracji w Niemczech. Od razu po przylocie do Moskwy został zatrzymany przez rosyjskie służby.
Demonstracje społeczne nie są zaskoczeniem - mówił w Magazynie Międzynarodowym Radia Szczecin doktor Łukasz Jasina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
- Zaskoczyło to, że jednak się rozszerzają, czyli że Nawalny znalazł sobie jednak jakiś środek komunikacji z rosyjskim społeczeństwem, a po drugie, że jednak udaje mu się rozpowszechniać tę wiedzę, którą ma, a którą skutecznie podkopuje pozycję Putina - wyjaśniał Jasina.
Według oficjalnych statystyk, po protestach zatrzymano 3600 osób. Opozycjoniści zapowiedzieli już kolejną taką akcję w najbliższą niedzielę.
- Zaskoczyło to, że jednak się rozszerzają, czyli że Nawalny znalazł sobie jednak jakiś środek komunikacji z rosyjskim społeczeństwem, a po drugie, że jednak udaje mu się rozpowszechniać tę wiedzę, którą ma, a którą skutecznie podkopuje pozycję Putina - wyjaśniał Jasina.
Według oficjalnych statystyk, po protestach zatrzymano 3600 osób. Opozycjoniści zapowiedzieli już kolejną taką akcję w najbliższą niedzielę.