Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział na antenie Polskiego Radia24, że protestujący medycy powinni włączyć się w prace Trójstronnego Zespołu do spraw Ochrony Zdrowia.
W piątkowych rozmowach w Centrum Dialog w Warszawie wzięli udział przedstawiciele resortu zdrowia, związków zawodowych i pracodawców, nie było natomiast medyków protestujących w „białym miasteczku”.
Jak mówił w Polskim Radiu 24 wiceminister Waldemar Kraska, protestujący powinni się włączyć w rozmowy, by razem wypracować kompromis. Dodał, że obecne żądania medyków są niemożliwe do spełnienia: „Te zaporowe jednak żądania, które zostały skierowane jeśli chodzi o przeznaczenie ponad 100 mld złotych na polską ochronę zdrowia i to w okresie bardzo szybkim, czyli właściwie od następnego roku są nie do zaakceptowania. Jest to niemożliwie dla polskiego budżetu abyśmy udźwignęli taki poziom wzrostu środków na polską ochronę zdrowia”, dodał Waldemar Kraska.
Białe miasteczko stanęło przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów 11 września. Medycy domagają się między innymi podwyżek, zatrudnienia dodatkowej kadry, urlopu zdrowotnego po 15 latach pracy i zapewnienia przedstawicielom zawodów medycznych statusu funkcjonariusza publicznego.
Jak mówił w Polskim Radiu 24 wiceminister Waldemar Kraska, protestujący powinni się włączyć w rozmowy, by razem wypracować kompromis. Dodał, że obecne żądania medyków są niemożliwe do spełnienia: „Te zaporowe jednak żądania, które zostały skierowane jeśli chodzi o przeznaczenie ponad 100 mld złotych na polską ochronę zdrowia i to w okresie bardzo szybkim, czyli właściwie od następnego roku są nie do zaakceptowania. Jest to niemożliwie dla polskiego budżetu abyśmy udźwignęli taki poziom wzrostu środków na polską ochronę zdrowia”, dodał Waldemar Kraska.
Białe miasteczko stanęło przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów 11 września. Medycy domagają się między innymi podwyżek, zatrudnienia dodatkowej kadry, urlopu zdrowotnego po 15 latach pracy i zapewnienia przedstawicielom zawodów medycznych statusu funkcjonariusza publicznego.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Premier nie ma czasu przyjść na spotkanie z medykami a dodatkowe środki mają pójść na zakup samolotów F-35 , czołgów Abrams i budowę zapory na granicy z Białorusią.
medycy protestują już PÓŁTORA MIESIĄCA.
I PiS ich ignoruje, olewa. Dogaduje się z łamistrajkami.
Mają pieniądze na polowe ołtarzyki, a na medyków nie mają, a przy tym ŁŻĄ o 100 miliardach.
Przypominam, że polskich medyków z pocałowaniem rączek przyjmą w Niemczech, Austrii, Francji, WSZĘDZIE! A ci jednak ryzykując włąsnym zdrowiem protestują, chcąc wymóc na PiS zmiany nie tylko płacowe, by móc leczyć tu, Polsce. NAS.
Dziwne, że jeszcze im się chce...
Tyle tylko, że PiS ma to w nosie. Oni mają rządową lecznicę i tyle kasy, że jakby co, to mogą i prywatnie. A ty, człeku - zdychaj.