Morderstwo i przygotowywanie aktu terroru - to oficjalne zarzuty ws. morderstwa posła w angielskim Leigh-on-Sea. Oskarżony to dwudziestopięcioletni Ali Harbi Ali. Według policji, to on przyszedł na konsultacje obywatelskie polityka i zadał mu wiele ciosów nożem.
Dodał, że mężczyzna stanie przed sądem jeszcze w czwartek po południu. Pierwsza rozprawa jest w brytyjskich sądach krótką formalnością, polega na potwierdzeniu danych osobowych.
Prokuratura jest przekonana, że Brytyjczykiem pochodzenia somalijskiego powodowały - jak to ujmuje - "motywacje religijne i ideologiczne". Dochodzenie trwa, więc policja nie chce wchodzić w szczegóły.
David Amess miał 69 lat. Osierocił pięcioro dzieci. Lokalnym posłem Partii Konserwatywnej był od 1997 roku. Po raz pierwszy w Izbie Gmin zasiadł na początku lat osiemdziesiątych. Był aktywnym członkiem lokalnej społeczności katolickiej i zdecydowanie sprzeciwiał się aborcji. Starał się poprawić sytuację uchodźców przybywających do Królestwa. Opowiadał się za brexitem. Znany był z walki o prawa zwierząt.
Zmarły poseł angażował się w walkę z ubóstwem energetycznym, czyli sytuacją, w której ludzi nie stać na opłacenie rachunków i muszą na przykład wybierać między jedzeniem, a korzystaniem z ogrzewania. "Inspiracją był los polskiego dżentelmena, mieszkającego w wieżowcu. Zmarł właśnie ze względu na ubóstwo energetyczne" - wspominał trzy miesiące temu David Amess podczas debaty w Izbie Gmin.