Amerykańska supergwiazda muzyki pop Taylor Swift rozpoczęła europejską część swojej światowej koncertowej trasy.
Z tego powodu tysiące Amerykanów chce przylecieć na jej występy. Na starym kontynencie bilety są bowiem dużo tańsze niż w Stanach Zjednoczonych.
Europejska trasa koncertowa Taylor Swift rozpoczęła się w Paryżu, a zakończy 20 sierpnia koncertem na londyńskim Wembley.
Piosenkarka ma także zaplanowane w sierpniu trzy koncerty w Polsce. Stacja CNN informuje, powołując się na amerykańskie linie lotnicze, że popyt na loty do Lizbony wzrósł w poprzedni weekend o 25 proc., w porównaniu z zeszłym rokiem na analogiczne dni. Wzrost ten będzie się zresztą utrzymywał przez kilka następnych miesięcy, w miarę zwiększania się rzeszy amerykańskich fanów udających się do Europy, aby kupić bilety na koncerty, które są w wielu przypadkach o tysiące dolarów tańsze w porównaniu do Stanów Zjednoczonych.
Liczba rezerwacji do innych miast europejskich, w których wystąpi piosenkarka w nadchodzących tygodniach, w tym do Madrytu, Edynburga i Dublina stale rośnie.
Wszystko to jest kolejnym przykładem "Swiftonomics" - to określenie na zdolność ikony popu do wpływania na gospodarki i zarobki miast czy krajów, które odwiedza podczas swojej gigantycznej globalnej trasy koncertowej.
Europejska trasa koncertowa Taylor Swift rozpoczęła się w Paryżu, a zakończy 20 sierpnia koncertem na londyńskim Wembley.
Piosenkarka ma także zaplanowane w sierpniu trzy koncerty w Polsce. Stacja CNN informuje, powołując się na amerykańskie linie lotnicze, że popyt na loty do Lizbony wzrósł w poprzedni weekend o 25 proc., w porównaniu z zeszłym rokiem na analogiczne dni. Wzrost ten będzie się zresztą utrzymywał przez kilka następnych miesięcy, w miarę zwiększania się rzeszy amerykańskich fanów udających się do Europy, aby kupić bilety na koncerty, które są w wielu przypadkach o tysiące dolarów tańsze w porównaniu do Stanów Zjednoczonych.
Liczba rezerwacji do innych miast europejskich, w których wystąpi piosenkarka w nadchodzących tygodniach, w tym do Madrytu, Edynburga i Dublina stale rośnie.
Wszystko to jest kolejnym przykładem "Swiftonomics" - to określenie na zdolność ikony popu do wpływania na gospodarki i zarobki miast czy krajów, które odwiedza podczas swojej gigantycznej globalnej trasy koncertowej.