Kierowca, który we wtorek spowodował wypadek w Warszawie, z zarzutem spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Zarzut w tej sprawie przedstawiła stołeczna prokuratura. Jej rzecznik Piotr Skiba powiedział, że mężczyźnie grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Do wypadku doszło w dzielnicy Mokotów. W wyniku zdarzenia dwie osoby zmarły, a osiem innych zostało rannych. Prawdopodobną przyczyną była nadmierna prędkość. Najpierw auto prowadzone przez podejrzanego potrąciło kobietę na przejściu dla pieszych, a potem wjechało w pobliski przystanek autobusowy.
Prokuratura zapowiedziała dodatkowe czynności w tej sprawie. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok obu ofiar śmiertelnych. Powołani będą biegli, którzy dokładnie zbadają, w jaki sposób i z jaką prędkością jechał samochód.
Sprawca wypadku w przeszłości już stracił prawo jazdy, ale je niedawno odzyskał. Prokuratura poinformowała także, że stan zdrowia rannych w wypadku jest stabilny.
Prokuratura zapowiedziała dodatkowe czynności w tej sprawie. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok obu ofiar śmiertelnych. Powołani będą biegli, którzy dokładnie zbadają, w jaki sposób i z jaką prędkością jechał samochód.
Sprawca wypadku w przeszłości już stracił prawo jazdy, ale je niedawno odzyskał. Prokuratura poinformowała także, że stan zdrowia rannych w wypadku jest stabilny.