Donald Tusk odwiedził Nancy we Francji, gdzie wraz z prezydentem Emmanuelem Macronem podpisali dwustronne porozumienie. Oba kraje zobowiązują się w nim pomagać sobie i chronić w razie zagrożenia, ale też dążyć do współpracy w innych kluczowych dziedzinach. To ważne ze względu na sytuację w Europie i agresję Rosji na Ukrainę, podkreślają politycy.

Kluczowe dla traktatu zapisy mówią o gwarancjach bezpieczeństwa. Jest też klauzula zobowiązująca oba państwa do udzielania pomocy, w tym militarnej, w przypadku ataku na Polskę lub Francję. Umowa otwiera też możliwość rozmów na temat parasola nuklearnego.

- Podpisany traktat jest przełomowy - uważa premier Donald Tusk. - Mówimy dzisiaj o historycznym wydarzeniu. Od dziś Francja i Polska, w tych trudnych czasach, będą mogły naprawdę liczyć na siebie w każdej sytuacji, dobrej i trudnej.

To pierwszy taki traktat, który Francja podpisała z krajem z nią niesąsiadującym, a podobne zabezpieczenia zapisała w umowie tylko z Niemcami. - Spoczywa na nas zasadnicza odpowiedzialność, pokój i bezpieczeństwo na naszym kontynencie, które rosyjska agresja wobec Ukrainy próbuje podważyć od ponad trzech lat, a nawet od ponad dekady - powiedział Macron.

Traktat liczy kilkanaście stron. Znajdują się w nim zapisy dotyczące współpracy również w innych dziedzinach, m.in. przemysłu obronnego, energii nuklearnej, rolnictwa, nauki czy kosmosu.