Radio Szczecin
![Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]](serwis_informacyjny/pliki/2025/2025-05-15_174728849810.jpg)
Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]
Czekamy na informację, o której rozpoczną się rosyjsko-ukraińskie negocjacje.
Wysłannicy z Kremla są w Stambule. Natomiast Wołodymyr Zełenski jest w Ankarze, gdzie spotka się z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem. Dopiero po tym spotkaniu ukraińska delegacja uda się do Stambułu. Rozmowy rosyjsko - ukraińskie będą się odbywały w budynku administracji prezydenta Turcji w Stambule.
Wbrew oczekiwaniom i wcześniejszym zapowiedziom, nie przylecą do Turcji ani Donald Trump ani Władimir Putin.
Ukraińskiej delegacji przewodniczyć będzie Wołodymyr Zełenski. Nie wiadomo, czy prezydent Ukrainy weźmie udział w spotkaniach z wysłannikami Kremla, czy tylko będzie obecny w Stambule. Wcześniej Zełenski oświadczył, że chce rozmawiać z Putinem. W składzie ukraińskiej delegacji są ministrowie obrony i spraw zagranicznych, natomiast Rosja wysyła delegację na poziomie wiceministrów i doradców.
W niedzielę, w odpowiedzi na ultimatum przywódców europejskich w sprawie zawieszenia broni, Putin zaproponował bezpośrednie negocjacje z Ukrainą w Stambule. Kreml zapewnił, że nie stawia żadnych warunków wstępnych. Mimo, że Wołodymyr Zełenski podjął wyzwanie i stawił się na miejscu, Putin zrezygnował. Kreml poinformował, że w skład delegacji wejdą doradca prezydenta Władimir Medinski i wiceminister obrony Aleksander Fomin.
Po oświadczeniu Moskwy przedstawiciel Białego Domu oświadczył, że prezydent USA również nie pojawi się w Turcji, choć kilka dni wcześniej mówił o takiej możliwości. Nie jest jasne, jak na dyplomatyczne manewry Moskwy zareaguje Waszyngton. Donald Trump od ponad dwóch miesięcy grozi Rosji sankcjami, ale jak dotąd nie spełnił żadnej swojej groźby.
Amerykański dziennik "The New York Times" zwrócił uwagę na żądania, jakie w trakcie negocjacji zamierza postawić Rosja. Moskwa domaga się ograniczenia liczebności ukraińskiej armii, kontroli nad czterema obwodami Ukrainy oraz dostępu do Dniepru.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
