Czujnik dymu to inwestycja w bezpieczeństwo za kilkadziesiąt złotych - przekonuje Paweł Frątczak, były rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
Ekspert do spraw pożarnictwa odniósł się do czwartkowego pożaru w Ząbkach, gdzie spłonęły ostatnie piętra i poddasza bloku przy ulicy Powstańców.
Paweł Frątczak przypomniał, że od 23 grudnia ubiegłego roku w nowych mieszkaniach czujnik dymu jest obowiązkowy. - Natomiast w pozostałych mieszkaniach, w pozostałych budynkach taki obowiązek spoczywa na nas i będzie spoczywał najpóźniej od 1 stycznia 2030 roku. Wręcz namawiałbym wszystkich, żeby jak najszybciej wyposażyć swoje mieszkanie w taką czujkę - powiedział Frątczak.
Osiem na 10 ofiar śmiertelnych pożarów w Polsce ginie w swoim domu. Główną przyczyną śmierci nie są płomienie, a dym. W pożarze bloku w Ząbkach nikt nie zginął.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Paweł Frątczak przypomniał, że od 23 grudnia ubiegłego roku w nowych mieszkaniach czujnik dymu jest obowiązkowy. - Natomiast w pozostałych mieszkaniach, w pozostałych budynkach taki obowiązek spoczywa na nas i będzie spoczywał najpóźniej od 1 stycznia 2030 roku. Wręcz namawiałbym wszystkich, żeby jak najszybciej wyposażyć swoje mieszkanie w taką czujkę - powiedział Frątczak.
Osiem na 10 ofiar śmiertelnych pożarów w Polsce ginie w swoim domu. Główną przyczyną śmierci nie są płomienie, a dym. W pożarze bloku w Ząbkach nikt nie zginął.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski