Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów. Politycy zastanawiają się, czy Zbigniew Ziobro pojawi się w tym tygodniu w parlamencie, czy nie. Kilka dni temu był w Budapeszcie, gdzie m.in. spotykał się z premierem Węgier Wiktorem Urbanem.

- Nie mam żadnej wiedzy, żeby pana ministra miało nie być. Natomiast te zarzuty są absolutnie fałszywe - mówi poseł PiS-u Marcin Warchoł, sejmowy pełnomocnik Zbigniewa Ziobro.

Szef Komisji Regulaminowej Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej wyjaśnia, że zgodnie z regulaminem Sejmu obecność Zbigniewa Ziobry na posiedzeniu komisji nie jest konieczna. - W odróżnieniu od tego, co obserwowaliśmy w przypadku doprowadzenia przed komisję Pegasusową, tutaj czy jest obecny, czy nie jest obecny, nie ma żadnego znaczenia - tłumaczy Urbaniak.

Wicepremier minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z Lewicy oczekuje, że Zbigniew Ziobro skonfrontuje się z zarzutami prokuratury przed wymiarem sprawiedliwości. - Zagłosuje za odebraniem immunitetu panu Ziobrze. Wierzę, że ta sprawa zostanie wyjaśniona, a pan Ziobro nie będzie uciekał - powiedział Gawkowski.

Głosowanie wniosku o uchylenie immunitetu ma się odbyć w piątek po południu.

Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski