Międzyzdrojskie palmy wymienione - wbrew zapowiedziom nie przetrwały zimy, cała operacja została jednak przeprowadzona w ramach... gwarancji.
5 palm pojawiło się w ubiegłym roku przy międzyzdrojskiej promenadzie w ramach programu ukwiecania miasta. Miały po około 2 m wysokości. Wkopano je w ziemię, w zimę owinięto materiałem. Miały przetrwać temperatury do -25 stopni Celsjusza.
Stało się jednak inaczej, na wiosnę większość liści pousychała na promenadzie zostały same pnie. - Na palmy mieliśmy gwarancję od dostawcy - mówi burmistrz Międzyzdrojów Leszek Dorosz. - Uhonorował umowę i na jego koszty mamy nowe palmy.
Nowych palm jednak już nie wkopano bezpośrednio w ziemię, są w drewnianych donicach. Turystom już się mnie podobają. - Nie za bardzo, takie skąpe. Byłem w Barcelonie i widziałem ładniejsze. Wydaje mi się, że gdyby były inne doniczki, to byłoby ładniej - oceniają wczasowicze.
Stało się jednak inaczej, na wiosnę większość liści pousychała na promenadzie zostały same pnie. - Na palmy mieliśmy gwarancję od dostawcy - mówi burmistrz Międzyzdrojów Leszek Dorosz. - Uhonorował umowę i na jego koszty mamy nowe palmy.
Nowych palm jednak już nie wkopano bezpośrednio w ziemię, są w drewnianych donicach. Turystom już się mnie podobają. - Nie za bardzo, takie skąpe. Byłem w Barcelonie i widziałem ładniejsze. Wydaje mi się, że gdyby były inne doniczki, to byłoby ładniej - oceniają wczasowicze.