Wybudowanie fabryki polimerów w Policach nie było decyzją polityczną. Nie da się zmusić międzynarodowych instytucji finansowych by weszły w projekt, który nie ma uzasadnienia ekonomicznego - przekonywał w "Rozmowie pod krawatem" były prezes zarządu Grupy Azoty Tomasz Hinc.
- Ja naprawdę nie rozumiem, jak po tym, jak fabryka została 14 lipca zatrzymana, zdaje się 1 sierpnia było wypowiedzenie dla generalnego wykonawcy, który budował ją w formule zaprojektuj, wybuduj. Podmiot, który najlepiej zna tę fabrykę, bo ją zaprojektował i wybudował. I kto ma usuwać teraz te potencjalne awarie? - mówił były prezes zarządu Grupy Azoty.
Wybudowanie dzisiaj fabryki polimerów w Policach kosztowałoby 12 mld złotych – wyliczał Tomasz Hinc. Były prezes zarządu Grupy Azoty przekonywał, że nie ma nic do ukrycia, będzie stawiał się na wszelkie wezwania państwowych instytucji, w tym prokuratury, a swoich racji jest na tyle pewny, że będzie bronił swojego dobrego imienia przed sądem.
- Ja oczywiście będę reagował na wszystkie wypowiedzi, które są kłamliwe, które są nieuprawnione, które są obraźliwe. W trybie cywilnym i oczywiście karnym, także nie pozwolę kłamać na ten temat i kłamać na mój temat - mówił Hinc.
W tym miejscu Tomasz Hinc zapowiada zawiadomienia po ostatnich wypowiedziach wojewody Adama Rudawskiego czy europosła Bartosza Arłukowicza na antenie Radia Szczecin w "Kawiarence Politycznej".
Cała "Rozmowa pod krawatem" do odsłuchania i do obejrzenia na naszej stronie na radiowym Facebooku i na YouTubie, powtórka na antenie po północy.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin