Upada idea przyłączenia historycznej świetlicy, w której protestujący robotnicy i komunistyczny rząd podpisali porozumienia sierpniowe, do budowanego w Szczecinie "Centrum Dialogu Przełomy".
Pierwsze koncepcje zakładały, że stołówka będzie częścią nowego muzeum. Ten pomysł nie podoba się Solidarności.
Szef regionalnych struktur związku Mieczysław Jurek powiedział w "Rozmowach pod krawatem", że w stołówce powinny być pokazane dzieje powojennego Szczecina, czyli wydarzenia po 1945 roku, a nie historia miasta w czasach wojny. - Dla mnie ważna jest również najnowsza historia Szczecina po 1989 roku - powiedział Jurek.
Takie stanowisko dziwi pomysłodawczynię "Przełomów" Agnieszkę Kuchcińską-Kurcz. - Trzeba pokazać, kto żył w tym mieście wcześniej, jakie to było miasto, jaką rolę pełniło w okresie III Rzeszy. To też znakomity pretekst, żeby opowiedzieć o Polakach i robotnikach przymusowych, o działalności wywiadu Armii Krajowej na Pomorzu Zachodnim. To wiele bardzo interesujących wątków, bez których nie zrozumiemy powojennej historii Szczecina - tłumaczy Kuchcińska-Kurcz i dodaje, że zdecydowana większość wystaw będzie poświęcona Solidarności i najważniejszym przełomom w PRL-u.
Mieczysław Jurek wyjaśnił, że miasto przygotowało już wstępny projekt zagospodarowania świetlicy mieszczącej się na terenie upadłej stoczni szczecińskiej. - Jeśli ta propozycja się ziści, to będzie naprawdę fajne miejsce dla Szczecina, będzie można zwiedzać je od strony Odry i lądu. Sprawy posuwają się szybko i myślę, że wszystko wkrótce zostanie dookreślone - zapewnił Jurek.
Na razie miasto podpisało umowę przedwstępną z właścicielem obiektu. Porozumienie mówi o przekazaniu stołówki w ręce gminy.
Z kolei "Centrum Dialogu Przełomy" powstaje na placu Solidarności w Szczecinie, ma być otwarte za rok.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
Szef regionalnych struktur związku Mieczysław Jurek powiedział w "Rozmowach pod krawatem", że w stołówce powinny być pokazane dzieje powojennego Szczecina, czyli wydarzenia po 1945 roku, a nie historia miasta w czasach wojny. - Dla mnie ważna jest również najnowsza historia Szczecina po 1989 roku - powiedział Jurek.
Takie stanowisko dziwi pomysłodawczynię "Przełomów" Agnieszkę Kuchcińską-Kurcz. - Trzeba pokazać, kto żył w tym mieście wcześniej, jakie to było miasto, jaką rolę pełniło w okresie III Rzeszy. To też znakomity pretekst, żeby opowiedzieć o Polakach i robotnikach przymusowych, o działalności wywiadu Armii Krajowej na Pomorzu Zachodnim. To wiele bardzo interesujących wątków, bez których nie zrozumiemy powojennej historii Szczecina - tłumaczy Kuchcińska-Kurcz i dodaje, że zdecydowana większość wystaw będzie poświęcona Solidarności i najważniejszym przełomom w PRL-u.
Mieczysław Jurek wyjaśnił, że miasto przygotowało już wstępny projekt zagospodarowania świetlicy mieszczącej się na terenie upadłej stoczni szczecińskiej. - Jeśli ta propozycja się ziści, to będzie naprawdę fajne miejsce dla Szczecina, będzie można zwiedzać je od strony Odry i lądu. Sprawy posuwają się szybko i myślę, że wszystko wkrótce zostanie dookreślone - zapewnił Jurek.
Na razie miasto podpisało umowę przedwstępną z właścicielem obiektu. Porozumienie mówi o przekazaniu stołówki w ręce gminy.
Z kolei "Centrum Dialogu Przełomy" powstaje na placu Solidarności w Szczecinie, ma być otwarte za rok.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.