Poślizg na kolei i coraz większe opóźnienia pociągów. Skład "Wiking" z Katowic do Szczecina ma już ponad 18 godzin spóźnienia.
To największe opóźnienie na oblodzonych liniach kolejowych. Według rozkładu, skład spółki PKP Intercity powinien być na szczecińskim dworcu w poniedziałek ok. godz. 23.
Rzeczniczka PKP Intercity Beata Czemerajda zapewnia, że zadbano o pasażerów. - W sytuacji, gdy w pociągu jest wagon restauracyjny lub barowy, pasażerom są wydawane ciepłe napoje. W tym przypadku dostarczyła je straż pożarna - dodaje rzeczniczka.
Kolejny skład tej spółki - "Przemyślanin" - miał być w Szczecinie we wtorek ok. 9 rano. Tymczasem przyjedzie po 17.
Kolejarze zapewniają, że pracują i skuwają lód z trakcji. - Było ponad 140 zdarzeń, z czego aż 46 dotyczyło oblodzenia sieci trakcyjnych - wymieniał wiceprezes PKP PLK, Andrzej Pawłowski. - Oblodzenie sieci trakcyjnych to najbardziej uciążliwa walka, jaką mogą toczyć kolejarze. To walka z naturą.
Minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała we wtorek, że Intercity zwróci 100 proc. ceny biletu, jeśli opóźnienie pociągu przekroczy 120 minut. Jednocześnie dodała, że trudna sytuacja dotyczy tylko 3 proc. składów.
W całej Polsce pociągi mogą mieć od 70 do 300 minut opóźnienia.
Materiał: TVN24/x-news