Naukowiec mówił o tym w radiowej "Kawiarence Politycznej".

- Rosja już kilka razy oferowała pożyczki i przejęcie, w formie obligacji, zadłużenia ukraińskiego. Jest więc istotnym graczem ekonomicznym, który gospodarczo szantażuje Ukrainę - mówił prof. Kowalczyk. - W tej chwili Ukraina jest państwem o bardzo słabych rankingach ekonomicznych. Podobno w niektórych obwodach nie są już wypłacane emerytury, a ludzie mają problemy z wyciągnięciem gotówki z bankomatów.

Dlatego, według politologa, to Unia Europejska powinna zaoferować pomoc finansową. Inaczej Putin może odzyskać wpływy na Ukrainie.

- Międzynarodowy Fundusz Walutowy i inne instytucje ekonomiczne musiałyby udzielić Ukrainie pożyczki na ustabilizowanie sytuacji w kraju. Może to być trudne, bo sama Unia znajduje się w kryzysie, ale stawka w tej grze jest wysoka - dodał prof. Kowalczyk.

W niedzielę ukraiński parlament w ekspresowym tempie podejmuje kolejne prodemokratyczne ustawy. Wybrał już pełniącego obowiązki prezydenta. Został nim szef tej izby Ołeksandr Turczynow.

Wcześniej posłowie obalili prezydenta Wiktora Janukowycza. Ten wyjechał z Kijowa i nie wiadomo, gdzie jest.

Kryzys na Ukrainie trwa od trzech miesięcy. W listopadzie ubiegłego roku rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do integracji z Unią Europejską. W odpowiedzi - tłum wyszedł na ulice.

W starciach z milicją zginęło ok. 100 osób. Najwięcej w ostatni czwartek. Po tych wydarzeniach z partii Janukowycza odeszli kolejni deputowani i opozycja zyskała władzę w parlamencie.

Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".