Spokojna noc na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Władze Ukrainy i opozycja zawarły rozejm.
W środę wieczorem jeden z liderów ukraińskiej opozycji - Arsenij Jaceniuk oświadczył, że po rozmowach z prezydentem Wiktorem Janukowyczem planowany wcześniej szturm na Majdan odwołano i zaczynają się rozmowy. Ich celem jest ustabilizowanie sytuacji.
Wcześniej Polska, Niemcy i Francja zapowiedziały wprowadzenie sankcji wobec osób odpowiedzialnych za pogrom protestujących na ukraińskich ulicach.
Jak mówił w Sejmie premier Donald Tusk, chodzi o wprowadzenie sankcji personalnych wobec przedstawicieli władz. Uzyskał poparcie wszystkich klubów parlamentarnych.
Z kolei prezydent USA, Barack Obama, zaapelował do opozycji i ukraińskich władz o powstrzymanie fali przemocy.
- Użycie siły nie rozwiąże konfliktu. Wraz z naszymi europejskimi partnerami, ale także w porozumieniu z rządem ukraińskim i tamtejszą opozycją, będziemy starali się robić wszystko, aby zatrzymać przemoc na ulicach. Ludzie na Ukrainie mają prawo do zgromadzeń czy wyrażania swoich opinii i nie mogą spotykać ich za to represje - mówił Obama.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że celem Ameryki jest uzyskanie pewności, że mieszkańcy Ukrainy będą mogli podjąć decyzje o swojej przyszłości samodzielnie i demokratycznie.
We wtorek w brutalnych starciach między antyrządowymi demonstrantami a milicją zginęło 26 osób. Około tysiąca zostało rannych.
Protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego roku. Ludzie wyszli na ulice, gdy rząd poinformował, że wstrzymuje przygotowania do integracji z Unią Europejską. Z czasem zaczęli domagać się ustąpienia Janukowycza i przedterminowych wyborów prezydenckich. Materiał: TVN24/x-news
Wcześniej Polska, Niemcy i Francja zapowiedziały wprowadzenie sankcji wobec osób odpowiedzialnych za pogrom protestujących na ukraińskich ulicach.
Jak mówił w Sejmie premier Donald Tusk, chodzi o wprowadzenie sankcji personalnych wobec przedstawicieli władz. Uzyskał poparcie wszystkich klubów parlamentarnych.
Z kolei prezydent USA, Barack Obama, zaapelował do opozycji i ukraińskich władz o powstrzymanie fali przemocy.
- Użycie siły nie rozwiąże konfliktu. Wraz z naszymi europejskimi partnerami, ale także w porozumieniu z rządem ukraińskim i tamtejszą opozycją, będziemy starali się robić wszystko, aby zatrzymać przemoc na ulicach. Ludzie na Ukrainie mają prawo do zgromadzeń czy wyrażania swoich opinii i nie mogą spotykać ich za to represje - mówił Obama.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że celem Ameryki jest uzyskanie pewności, że mieszkańcy Ukrainy będą mogli podjąć decyzje o swojej przyszłości samodzielnie i demokratycznie.
We wtorek w brutalnych starciach między antyrządowymi demonstrantami a milicją zginęło 26 osób. Około tysiąca zostało rannych.
Protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego roku. Ludzie wyszli na ulice, gdy rząd poinformował, że wstrzymuje przygotowania do integracji z Unią Europejską. Z czasem zaczęli domagać się ustąpienia Janukowycza i przedterminowych wyborów prezydenckich. Materiał: TVN24/x-news