Na wprowadzenie natychmiastowych sankcji skierowanych przeciwko osobom "odpowiedzialnym za przemoc" na Ukrainie zgodzili się wszyscy ministrowie Unii Europejskiej - powiedziała agencji Reutera szefowa włoskiej dyplomacji, Emma Bonino.
Jak dodała, "powinny one wejść w życie w ciągu kilku godzin", a decyzja o zamrożeniu kont i anulowaniu wiz wjazdowych do Unii zapadła po rozmowach z szefami polskiej, francuskiej i niemieckiej dyplomacji, którzy w czwartek spotkali się z prezydentem Ukrainy - Wiktorem Janukowyczem.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, o możliwości wprowadzenia kolejnych sankcji, tym razem ze strony Stanów Zjednoczonych - informuje CNN. Stacja powołuje się na wysokiego przedstawiciela administracji Obamy.
Protesty na Ukrainie trwają od listopada. Sytuacja zaostrzyła się w tym tygodniu, po posiedzeniu ukraińskiego parlamentu, na którym większość nie dopuściła do głosowania nad konstytucją, która ogranicza kompetencje prezydenta i zwiększa uprawnienia rządu oraz parlamentu.
Na ulicach Kijowa doszło do krwawych starć antyrządowych demonstrantów z milicją, które w czwartek przybrały na sile. Opozycja informuje, że siły bezpieczeństwa strzelają do protestujących z ostrej amunicji.
CNN poinformował, powołując się na szefa służby medycznej protestujących, że zginęło już 100 osób, a 500 zostało rannych.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, o możliwości wprowadzenia kolejnych sankcji, tym razem ze strony Stanów Zjednoczonych - informuje CNN. Stacja powołuje się na wysokiego przedstawiciela administracji Obamy.
Protesty na Ukrainie trwają od listopada. Sytuacja zaostrzyła się w tym tygodniu, po posiedzeniu ukraińskiego parlamentu, na którym większość nie dopuściła do głosowania nad konstytucją, która ogranicza kompetencje prezydenta i zwiększa uprawnienia rządu oraz parlamentu.
Na ulicach Kijowa doszło do krwawych starć antyrządowych demonstrantów z milicją, które w czwartek przybrały na sile. Opozycja informuje, że siły bezpieczeństwa strzelają do protestujących z ostrej amunicji.
CNN poinformował, powołując się na szefa służby medycznej protestujących, że zginęło już 100 osób, a 500 zostało rannych.