Kilkaset osób w Szczecinie zdecydowało się na wysłanie zeznania podatkowego pocztą w ostatniej chwili. W środę przed północą, w czynnym całą dobę urzędzie pocztowym przy ulicy Dworcowej, ustawiły się gigantyczne kolejki.
Wszyscy chcieli, by na kopercie z PIT-em była jeszcze pieczątka z datą 30 kwietnia.
- Przyszedłem o 21 i byłem dwusetny. Jeżeli teraz się nie uda, to złożę tzw. czynny żal. To uchroni mnie przed karą - mówi jeden ze szczecinian.
PIT do północy można było też złożyć w internecie. Ci, którzy nie zrobili tego w terminie muszą liczyć się z konsekwencjami.
Za spóźnienie się lub niezłożenie zeznania grożą kary finansowe w wysokości nawet kilku tysięcy złotych.
Po 30 kwietnia nie można też skorzystać z kilku przywilejów np. wspólnego rozliczenia się przez małżonków. Nie można również przekazać 1 proc. podatku organizacji pożytku publicznego.
- Przyszedłem o 21 i byłem dwusetny. Jeżeli teraz się nie uda, to złożę tzw. czynny żal. To uchroni mnie przed karą - mówi jeden ze szczecinian.
PIT do północy można było też złożyć w internecie. Ci, którzy nie zrobili tego w terminie muszą liczyć się z konsekwencjami.
Za spóźnienie się lub niezłożenie zeznania grożą kary finansowe w wysokości nawet kilku tysięcy złotych.
Po 30 kwietnia nie można też skorzystać z kilku przywilejów np. wspólnego rozliczenia się przez małżonków. Nie można również przekazać 1 proc. podatku organizacji pożytku publicznego.


Radio Szczecin
