To dobry wynik, chociaż mniejszy niż ambicje i aspiracje Platformy Obywatelskiej - w ten sposób wybory komentuje "jedynka" na liście PO Dariusz Rosati, który dostał się do europarlamentu.
Rosati mieszka w Warszawie, do Szczecina przyjedzie w środę. O mandat walczył z Bożenną Bukiewicz, która była na drugim miejscu i Tomaszem Grodzkim - trzecim na liście PO. Ze szczecińską "trójką" wygrał minimalnie. W niedzielę, w trakcie wieczoru wyborczego nie było go w Szczecinie. Część zachodniopomorskich polityków Platformy miała pretensje do Rosatiego m.in. o to, że nie głosował tu, a także nie pojawił się w sztabie.
- To nie powinno być zaskoczeniem - mówi Rosati. - Uprzedzałem wcześniej, że będę w Warszawie podczas wieczoru wyborczego. Z różnych powodów, również rodzinnych. Zapewniam, że przyjadę do Szczecina w najbliższych dniach.
Prawo i Sprawiedliwość nieznacznie wygrywa przed Platformą Obywatelską - różnica wynosi jeden procent - wynika z danych, które płyną z 91 procent komisji z całego kraju.
Z naszego regionu do europarlamentu, obok Rosatiego, dostaną się Marek Gróbarczyk z PiS-u i Bogusław Liberadzki z SLD.
W naszym okręgu frekwencja wyniosła 20 procent. Największa była w Szczecinie - 28 procent. Najniższa w powiecie łobeskim - 13,5 procent. Oficjalne wyniki wyborów do europarlamentu poznamy dopiero wieczorem - podaje Państwowa Komisja Wyborcza.