Zrobiłem, co możliwe, by po upadku stoczni rząd wsparł finansowo Szczecin - powiedział w "Rozmowach pod krawatem" prezydent miasta.
- Zrobiłem, co było możliwe z naszej strony. Przygotowaliśmy taki program. Wręczyliśmy go wszystkim zainteresowanym i spotykał się z dobrym odbiorem ze strony ministra Boniego, który wówczas pilotował ten temat. Niestety, środków finansowych nie wystarcza na wszystko. Nasi parlamentarzyści, w przeciwieństwie do wielu innych parlamentarzystów, nie są w stanie wszystkiego wywalczyć - stwierdził Krzystek.
Zamiast 200 milionów złotych na przebudowę autostrady, Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad dostała około czterdziestu. Wystarczyło na budowę węzła Tczewska. Rząd utworzył też strefy ekonomiczne w Szczecinie. Nie udało się natomiast skomunikować Łasztowni, zbudować Zachodniego Obejścia Szczecina czy wyremontować ul. Kolumba, o czym też była mowa w programie.
- Cały czas dobijamy się o środki finansowe dla Szczecina w różnych przestrzeniach. Powstała strefa ekonomiczna, inwestycje związane ze strefą, jak choćby Teleyard czy Bilfinger. Oczywiście nie bez kłopotów, ale one dostają wsparcie rządowe. Nie można więc powiedzieć, że nic się nie dzieje, chociaż powinno dziać się więcej - przyznał prezydent Szczecina.
Specjalnego programu dla Szczecina domaga się od rządu poseł PO Arkadiusz Litwiński. Po tym, jak Ewa Kopacz obiecała wsparcie dla Śląska, Litwiński napisał do premier interpelację, w której przekonuje, że należy nam się podobne traktowanie.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.