Rodzinny przeszczep nerki metodą małoinwazyjną przeprowadzili lekarze szczecińskiego szpitala na Pomorzanach.
- Mama jest bohaterką. Już drugi raz mi życie dała. Po raz drugi się narodziłem. Czuję się świetnie i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej - mówi Irek.
To druga tego typu operacja w tym roku. Przeszczep metodą małoinwazyjną to nowatorska metoda. Lekarz podczas operacji robi kilkucentymetrowe nacięcie i przez tę szczelinę pobiera nerkę dawcy. Najważniejsze jest to, że pacjent po takim zabiegu szybciej dochodzi do pełni zdrowia. Pacjenci mają mniejsze rany po operacji, wychodzą szybciej do domu i jest mniejsze ryzyko powikłań i tego, ze przeszczep się nie przyjmie.
- Dawca nie wymaga dużej ilości środków przeciwbólowych. Szybko wraca do pełnej sprawności. To mniejsza ingerencja w jego ciało, a więc duża zaleta - mówi prof. Marek Ostrowski ze szpitala na Pomorzanach i dodaje, że przeszczep dla Irka był skomplikowany, jednak zespół urologów i transplantologów stanął na wysokości zadania.
Przeszczepy rodzinne wykonuje się w Polsce niezwykle rzadko. Operacji przeprowadzonej przez szczecińskich lekarzy przyglądali się specjaliści ze szpitala w Bydgoszczy, którzy chcą wprowadzić taką metodę. W 2015 roku szczecińscy lekarze wykonano trzy rodzinne małoinwazyjne transplantacje.