Nawet 30 różnych diet, ze względu na upodobanie, wyznanie i stan zdrowia. Posiłki wegańskie i wegetariańskie - bez mięsa, muzułmańskie - bez wieprzowiny czy zdrowotne np. dla cukrzyków albo bezglutenowe lub dla kulturystów - wysokobiałkowe. To nie oferta drogiej restauracji, tak jedzą osadzeni w szczecińskim areszcie.
W piątek na śniadanie była kiełbasa, mortadela drobiowa plus margaryna i pieczywo. Na obiad krupnik i spaghetti carbonara, na kolację - twarożek z cebulką i ogórek.
Posiłki w dużej kuchni dla około pół tysiąca osób przygotowuje 12 osadzonych, teraz wedle 19 diet. Maksymalnie bywa, że jest ich około 30.
36-letni Oskar odsiadujący karę 29 lat wiezienia m.in. za zabójstwo jest weganinem i ocenia jedzenie na 4,5. - Piątkę dałbym tylko domowym obiadom. Dziś miałem potrawkę ryżu z warzywami. Mięsa nie jem od 10 lat. Są trzy posiłki, w tym jeden ciepły. Są warzywa, ziemniaki, makarony, kasza, wszystko co potrzeba - przyznaje.
- Aby dostawać posiłki wedle określonej diety osadzony musi napisać oświadczenie - mówi rzecznik aresztu śledczego mjr Jacek Szumski. - To reguluje kodeks karny, wykonawczy. Każdy ma różnego rodzaju potrzeby. To nie są potrzeby związane z tym, co kto lubi, ale co kto musi jeść.
Całodzienne wyżywienie w szpitalu np. przy Arkońskiej - pół roku temu kosztowało około 15 złotych, w areszcie - maksymalnie 6 złotych.
W szpitalu np. przy Arkońskiej jest maksymalnie 50 diet. Pacjent po przyjęciu musi zgłosić swoją dietę. Na śniadanie zupa mleczna, masło, ser i herbata, na obiad zupa, ziemniaki mięso i kompot.
Posiłki w dużej kuchni dla około pół tysiąca osób przygotowuje 12 osadzonych, teraz wedle 19 diet. Maksymalnie bywa, że jest ich około 30.
36-letni Oskar odsiadujący karę 29 lat wiezienia m.in. za zabójstwo jest weganinem i ocenia jedzenie na 4,5. - Piątkę dałbym tylko domowym obiadom. Dziś miałem potrawkę ryżu z warzywami. Mięsa nie jem od 10 lat. Są trzy posiłki, w tym jeden ciepły. Są warzywa, ziemniaki, makarony, kasza, wszystko co potrzeba - przyznaje.
- Aby dostawać posiłki wedle określonej diety osadzony musi napisać oświadczenie - mówi rzecznik aresztu śledczego mjr Jacek Szumski. - To reguluje kodeks karny, wykonawczy. Każdy ma różnego rodzaju potrzeby. To nie są potrzeby związane z tym, co kto lubi, ale co kto musi jeść.
Całodzienne wyżywienie w szpitalu np. przy Arkońskiej - pół roku temu kosztowało około 15 złotych, w areszcie - maksymalnie 6 złotych.
W szpitalu np. przy Arkońskiej jest maksymalnie 50 diet. Pacjent po przyjęciu musi zgłosić swoją dietę. Na śniadanie zupa mleczna, masło, ser i herbata, na obiad zupa, ziemniaki mięso i kompot.