"Wieczór czterech świec" czyli wspólne kolędowanie w Trzebiatowie. W piątek Miejskim Domu Kultury spotkali się wyznawcy czterech kościołów. Każda wspólnota przygotowała koncert swoich kolęd. Wieczór zakończyła kolacja przy świątecznym stole.
Po raz 21 "Wieczór czterech świec" zorganizowała Renata Korek z Trzebiatowskiego Domu Kultury.
- Trzebiatów jest chyba jedynym niedużym miasteczkiem w Polsce, gdzie obok siebie pomieściły się cztery wyznania. Kościół gracko-katolicki, ewangelicko-augsburski, prawosławny i katolicki - wylicza Korek.
A początki były bardzo skromne - wspomina grekokatolik Wasyl Bilo. - Było dwóch panów, którzy grali na bandurach, była rodzinna atmosfera. Teraz to się rozrosło na taki większy koncert.
Nie da się przecenić tego wspólnego bycia ze sobą - mówi ksiądz prawosławny Andrzej Deńczuk.
- W tej chwili w XXI wieku jest bardzo ważne to, abyśmy poprzez śpiewanie kolęd wskazywali na miłość, którą Bóg zsyła na człowieka. O tym powinniśmy głośno mówić i powtarzać - mówi Deńczuk.
"Wieczór czterech świec" doskonale wpisuje się też w trwający tydzień modlitw o jedność chrześcijan.
- Trzebiatów jest chyba jedynym niedużym miasteczkiem w Polsce, gdzie obok siebie pomieściły się cztery wyznania. Kościół gracko-katolicki, ewangelicko-augsburski, prawosławny i katolicki - wylicza Korek.
A początki były bardzo skromne - wspomina grekokatolik Wasyl Bilo. - Było dwóch panów, którzy grali na bandurach, była rodzinna atmosfera. Teraz to się rozrosło na taki większy koncert.
Nie da się przecenić tego wspólnego bycia ze sobą - mówi ksiądz prawosławny Andrzej Deńczuk.
- W tej chwili w XXI wieku jest bardzo ważne to, abyśmy poprzez śpiewanie kolęd wskazywali na miłość, którą Bóg zsyła na człowieka. O tym powinniśmy głośno mówić i powtarzać - mówi Deńczuk.
"Wieczór czterech świec" doskonale wpisuje się też w trwający tydzień modlitw o jedność chrześcijan.