Jarosław Gowin stwierdził, że długofalowym celem reformy szkolnictwa wyższego jest awans polskich uczelni w rankingach z piątej setki do drugiej. Jarosław Gowin. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Jarosław Gowin stwierdził, że długofalowym celem reformy szkolnictwa wyższego jest awans polskich uczelni w rankingach z piątej setki do drugiej. Jarosław Gowin. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Nie może być tak, że każdy gamoń dostaje dyplom renomowanej polskiej uczelni - tak w "Rozmowie pod krawatem" mówił wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Jarosław Gowin stwierdził, że długofalowym celem reformy szkolnictwa wyższego jest awans polskich uczelni w rankingach z piątej setki do drugiej. Aby to zrobić trzeba zmienić podejście uczelni do studentów. Gowin przekonywał, że przez ostatnie lata szkoły wyższe skupiały się na nie na jakości, a na ilości, a przez to poziom spada.
- Moja interwencja polega m.in. na tym, że od tego roku uczelnie są finansowane już nie w zależności od ogólnej liczby studentów. Koniec z zasadą: "im więcej studentów, tym lepiej" i każdy gamoń i leń może dostać dyplom prestiżowej polskiej uczelni. Liczy się proporcja między liczbą studentów, a liczbą pracowników naukowych. Dzięki temu można będzie z czasem, w ciągu kilku lat, odtworzyć relację mistrz-uczeń - wyjaśniał Jarosław Gowin.
Główne założenia reformy szkół wyższych - czyli ich podział na trzy poziomy - ma zacząć wchodzić w życie jesienią przyszłego roku.
- Moja interwencja polega m.in. na tym, że od tego roku uczelnie są finansowane już nie w zależności od ogólnej liczby studentów. Koniec z zasadą: "im więcej studentów, tym lepiej" i każdy gamoń i leń może dostać dyplom prestiżowej polskiej uczelni. Liczy