W Światowym Dniu Ubogich, w Domu Miłosierdzia w Koszalinie na biednych i samotnych czekały: ciepły posiłek, modlitwa, wsparcie duchowe i pomoc wolontariuszy.
Przy stołach zasiedli mieszkańcy Domu i wielu ludzi z miasta, w tym matki z dziećmi, seniorzy, bezdomni.
- Przyszedłem, bo byłem głodny. Nic nie jadłem. Jest zupa, drugie danie. Biedni ludzie powinni poczuć przez ten jeden dzień, że są ważni i ktoś o nich pamięta - mówią uczestnicy spotkania.
Podczas spotkania było też wspólne śpiewanie piosenek. Kto chciał, mógł skorzystać z porad specjalistów, porozmawiać z duchownymi i zakonnikami. Światowy Dzień Ubogich jest obchodzony po raz drugi. Jego inicjatorem był papież Franciszek. W Domu Miłosierdzia w Koszalinie codziennie wydawane są obiady dla biednych mieszkańców miasta.
- Przyszedłem, bo byłem głodny. Nic nie jadłem. Jest zupa, drugie danie. Biedni ludzie powinni poczuć przez ten jeden dzień, że są ważni i ktoś o nich pamięta - mówią uczestnicy spotkania.
Podczas spotkania było też wspólne śpiewanie piosenek. Kto chciał, mógł skorzystać z porad specjalistów, porozmawiać z duchownymi i zakonnikami. Światowy Dzień Ubogich jest obchodzony po raz drugi. Jego inicjatorem był papież Franciszek. W Domu Miłosierdzia w Koszalinie codziennie wydawane są obiady dla biednych mieszkańców miasta.