"Nie ma potrzeby wprowadzania nauki zdalnej w szkołach" - mówił, w Radiu Gdańsk, minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
- Wychodziliśmy z założenia, że sam fakt, że gdzieś pojawia się większa liczba zachorowań, np. pod Gdańskiem nie oznacza, że w okolicach np. Białegostoku trzeba zamykać szkoły z tego powodu. Trzeba reagować na realne zagrożenie epidemiczne, ponadto okazuje się - z doświadczeń nie tylko polskich czy europejskich - że to nauczanie zdalne ma pewne mankamenty. Bezpośredni kontakt nauczyciela z uczniem jest jednak nie do zastąpienia - tłumaczy Piontkowski.
Szkoły od czwartku zamknięte będą w Czechach. Nauka w szkołach ma być wznowiona 1 listopada. Przedszkola będą funkcjonować w normalnym trybie.