Na początku były wyzwiska i groźby, a ostatnio coraz częściej dochodzi do fizycznych ataków na dziennikarzy. Najświeższy przykład to pobicie operatora kamery Telewizji Polskiej, przez syna zatrzymanego tydzień temu biznesmena Ryszarda K.
- To jest naturalne, że jesteśmy obiektami krytyki i też sami krytykujemy. Tylko, że ta krytyka wymyka się już z tych ram internetowych czy medialnych, tylko narusza się to tabu, którego naruszać się nigdy nie powinno. Obserwujemy narastanie tego problemu - mówił Makowski.
Ewa Stankiewicz-Jorgensen ze Stowarzyszenia "Solidarni 2010" dodawała, że agresja bierze się z poczucia bezkarności.
- Jeśli to robią ludzie, którzy są częścią takiego publicznego życia i na świeczniku, to na ogół źródłem tego jest takie poczucie bezkarności. Umocowane w sądach - mówiła Stankiewicz-Jorgensen.
Syn Ryszarda K., który pobił pracownika TVP, decyzją sądu nie trafił do aresztu. Prokuratura zapowiedziała już, że skieruje do sądu wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Media zawsze wzbudzały emocje, ale nigdy nie powinno dochodzić do przemocy - mówił w "Radiu Szczecin na Wieczór" dziennikarz Wirtualnej Polski Marcin Makowski.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Ogromna ilość skandalicznych komentarzy, popierających to zajście, dobitnie świadczy o tym, że proste osoby bardzo łatwo dają sobą manipulować i stawać się narzędziem do walki politycznej. Jeżeli ktoś popiera przemoc fizyczną to można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że sam postąpiłby tak samo w analogicznej sytuacji. Z drugiej strony, chyba już nic nie dziwi, skoro atakowane są również zespoły medyczne, które niosą pomoc...
Zagadka na dziś- kto to powiedział, kiedy i o jakiej sytuacji się wypowiadał- "nie popieram, ale rozumem".