W związku z uznaniem wielu krajów za regiony podwyższonego ryzyka, policja federalna od niedzieli zaostrzyła kontrole na wszystkich niemieckich przejściach granicznych.
Władze Meklemburgii Pomorza-Przedniego zapewniają, że na razie nie będzie zmian na polsko-niemieckiej granicy.
Od soboty regionami podwyższonego ryzyka z powodu wysokiej ilości zakażeń koronawirusem stały się m.in.: Czechy, Portugalia, Hiszpania, Egipt oraz USA. Do krajów ryzykownych zaliczono także: Albanię, Andorę, Bośnię i Hercegowinę, Estonię, Izrael, Kosowo, Litwę, Łotwę, Serbię, Słowenię i Emiraty Arabskie.
Wjeżdżający do Niemiec z tych regionów mają obowiązek przedstawić negatywny test na obecność koronawirusa. Policja federalna przyłączając się do walki z pandemią wydała komunikat, że wszyscy obywatele, powinni generalnie zrezygnować z podróży, które nie są konieczne.
Jak poinformowało federalne ministerstwo spraw wewnętrznych, testy będą sprawdzane na granicy z Czechami, na lotniskach i w portach morskich. Na pozostałych przejściach granicznych - w tym także z Polską - będą obowiązywały wyrywkowe kontrole i to niezależnie czy mają widoczne objawy choroby, czy też nie.
Przed zbyt pochopnym zamykaniem granic ostrzega Christian Lindner. "Zamykanie granic to powinna być ostateczność. Jesteśmy wszyscy zintegrowani gospodarczo. Ludzie przekraczają granicę, ponieważ pracują w innym kraju. Przestrzegam przed zbyt wąskim, egoistycznym myśleniem narodowym, bowiem już dawno rozwijamy się wspólnie" - powiedział Lindner.
Władze Meklemburgii Pomorza-Przedniego zapewniają, że na razie nie będzie zmian na polsko-niemieckiej granicy.