- To są ci ludzie, którzy są aktywni, zaangażowani i widoczni. Na pewno na forum wszystkich uczelni Szczecina jest ich garstka, ale z drugiej strony: o tych pozostałych niewiele słyszymy - mówi Zofia Fenrych, autorka książki.
Duszpasterstwo Akademickie było miejscem, w którym można było nabrać sił i działać.
- Mamy kilku bardzo ważnych duszpasterzy; pierwszy jest ksiądz Żarnowiecki z Wielkopolski. Później wybili się w tym miejscu jezuici, to przyjazd właśnie z Wielkopolski ojca Władysława Siwka, to kluczowa postać dla duszpasterstwa w latach 50. i 60. Drugim wybitnym jezuitą był ojciec Hubert Czuma znany wielu szczecinianom, upamiętniony w Szczecinie tak, jak ojciec Siwek - wylicza Zofia Fenrych i przypomina księży, którzy opiekowali się studentami.
W czwartek w ramach "Przystanku Historia" odbyła się dyskusja o Duszpasterstwie Akademickim w Szczecinie.