To jest nagonka polityczna, aby wywołać zamieszanie w Senacie, twierdzi Magdalena Kochan, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
- Pan profesor Grodzki nie przeszkadzał jako radny, senator, zaczął przeszkadzać od momentu kiedy został marszałkiem Senatu, w którym to PiS nie rządzi - mówi Kochan.
Jeżeli marszałek Grodzki czuje się niewinny, to powinien stanąć przed obliczem temidy, mówi Michał Jach, poseł PiS.
- Jeżeli jestem oskarżony przez prokuraturę, która mi coś zarzuca, a czuję się urażony tym oskarżeniem, bo jestem niewinny, to ja bym sam zrobił wszystko żeby zostać osądzonym przez sąd - mówi Jach.
Marszałek Grodzki nie ma daru śpiewania jak jedna z wokalistek dla której za jazdę w stanie nietrzeźwości sąd uznał to jako okoliczność łagodzącą, dodaje Marcin Bedka, regionalny pełnomocnik Konfederacji.
- Profesor Grodzki nie śpiewa jak jedna z wokalistek, która ostatnio została uniewinniona, przez sąd że ładnie śpiewa, więc może się obawiać, że sąd w Polsce go skaże - mówi Bedka.
Marszałka Senatu przed postawieniem przed wymiarem sprawiedliwości chronią jego koledzy z Platformy - ocenia Jakub Pyrzanowski z partii Republikańskiej.
- Moim zdaniem to jest typowa ochrona kolegi z partii - mówi Pyrzanowski.
Od 420 dni w Senacie blokowane jest głosowanie w sprawie immunitetu marszałka Tomasza Grodzkiego, który jest podejrzany o przyjmowanie korzyści majątkowych w czasie, gdy był dyrektorem szpitala w Zdunowie.