Kołobrzeg ma budżet na 2023 rok. Władze miasta nie ukrywają, że miejskie finanse naznaczone są kryzysem, ale nie chcą rezygnować z inwestycji.
Kołobrzescy radni przyjęli uchwałę budżetową na 2023 rok. Przewiduje ona dochody miasta na poziomie 342 milionów złotych, a wydatki w wysokości 397 mln, co daje deficyt na poziomie 54 milionów. Prezydent miasta Anna Mieczkowska nie ukrywa, że jest to budżet kryzysowy, natomiast zaznacza, że nie chce rezygnować z ważnych inwestycji.
- Żeby ten proces inwestycyjny nie został spowolniony. Duża kwota, bo prawie 30 procent to wydatki majątkowe. To 103 miliony złotych - mówi Mieczkowska.
Miasto planuje kontynuować przebudowę żłobka i miejskiego targowiska. W budżecie znalazły się też pieniądze na remont ulicy Zdrojowej czy Spacerowej. Maciej Bejnarowicz, przewodniczący klubu PiS krytykował w czasie sesji władze miasta za dotychczasową opieszałość w realizacji inwestycji.
- Zaczynamy się zastanawiać, czy mamy rok 2019, czy 2023 rok. Pozycje w budżecie, z punktu widzenia najważniejszych inwestycji, są ciągle te same - podkreśla Bejnarowicz.
Ostatecznie 13 radnych zagłosowało za budżetem. Radni PiS i klub Radnych Niezależnych wstrzymał się od głosu.
- Żeby ten proces inwestycyjny nie został spowolniony. Duża kwota, bo prawie 30 procent to wydatki majątkowe. To 103 miliony złotych - mówi Mieczkowska.
Miasto planuje kontynuować przebudowę żłobka i miejskiego targowiska. W budżecie znalazły się też pieniądze na remont ulicy Zdrojowej czy Spacerowej. Maciej Bejnarowicz, przewodniczący klubu PiS krytykował w czasie sesji władze miasta za dotychczasową opieszałość w realizacji inwestycji.
- Zaczynamy się zastanawiać, czy mamy rok 2019, czy 2023 rok. Pozycje w budżecie, z punktu widzenia najważniejszych inwestycji, są ciągle te same - podkreśla Bejnarowicz.
Ostatecznie 13 radnych zagłosowało za budżetem. Radni PiS i klub Radnych Niezależnych wstrzymał się od głosu.