Na kilkuset drzewach w mieście pojawią się zawieszki z nazwami drzew.
Chodzi o to, aby zwrócić uwagę mieszkańców Szczecina na otaczającą ich przyrodę.
- Zawieszam na drzewie zawieszki, które - wydaje mi się, że nikomu z urzędników - nie powinny przeszkadzać, a są interesującym miejscem dla bardzo wielu ludzi, bo chodzą po prostu po parku, patrzą na tę zawieszkę i wiedzą co tam rośnie - mówi pomysłodawca, przyrodnik, Paweł Madejski.
Kilkaset takich etykiet zostanie zawieszonych w najchętniej odwiedzanych parkach Szczecina, między innymi w parku Żeromskiego, parku Kasprowicza i na Syrenich Stawach. Ulubione drzewo może zgłosić każdy.
- Jest cały szereg osób, którym się podoba jakieś tam drzewo, bo: "to znam z dzieciństwa", "tu biegałam", "chodziłam", "to jest moje ulubione drzewo"... Więc jeśli ktoś coś takiego ma, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to drzewo też umieścić wśród tych, które dostaną zawieszkę - dodaje Madejski.
"Zieloną partyzantkę" zwieńczy przyrodniczy spacer, podczas którego chętni mieszkańcy wspólnie przyczepią etykiety.
- Zawieszam na drzewie zawieszki, które - wydaje mi się, że nikomu z urzędników - nie powinny przeszkadzać, a są interesującym miejscem dla bardzo wielu ludzi, bo chodzą po prostu po parku, patrzą na tę zawieszkę i wiedzą co tam rośnie - mówi pomysłodawca, przyrodnik, Paweł Madejski.
Kilkaset takich etykiet zostanie zawieszonych w najchętniej odwiedzanych parkach Szczecina, między innymi w parku Żeromskiego, parku Kasprowicza i na Syrenich Stawach. Ulubione drzewo może zgłosić każdy.
- Jest cały szereg osób, którym się podoba jakieś tam drzewo, bo: "to znam z dzieciństwa", "tu biegałam", "chodziłam", "to jest moje ulubione drzewo"... Więc jeśli ktoś coś takiego ma, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to drzewo też umieścić wśród tych, które dostaną zawieszkę - dodaje Madejski.
"Zieloną partyzantkę" zwieńczy przyrodniczy spacer, podczas którego chętni mieszkańcy wspólnie przyczepią etykiety.
- Zawieszam na drzewie zawieszki, które - wydaje mi się, że nikomu z urzędników - nie powinny przeszkadzać, a są interesującym miejscem dla bardzo wielu ludzi, bo chodzą po prostu po parku, patrzą na tę zawieszkę i wiedzą co tam rośnie - mówi pomysłodawca, przyrodnik, Paweł Madejski.