Podwyżek cen biletów szczecińskiej komunikacji miejskiej nie poprą radni Prawa i Sprawiedliwości - zapowiedział w Kawiarence Politycznej Radia Szczecin radny Krzysztof Romianowski.
Propozycję podwyżek cen biletów przedstawiła we wtorek w komunikacie miejska spółka Tramwaje Szczecińskie. Bilety jednorazowe miałyby zdrożeć o około 43 proc., a okresowe - do 33 proc. Radni mają się zająć propozycją na październikowej sesji.
- Te ceny są faktycznie na poziomie, powiedziałbym, dzisiaj akceptowalnym, ale to nie znaczy, że musimy za chwilę dobijać do innych miast i podnosić te ceny, te opłaty. Być może na razie (podwyżki są) mniej drastyczne, a za chwilę może będą kolejne kroki, które będą bardziej drastyczne. Nie mamy żadnych modelowych rozwiązań. Rozwiązaniem w naszym mieście jest podnosić ceny - mówił Romianowski.
W Szczecinie bilety komunikacji miejskiej są bardzo tanie i powinny być zdecydowanie wyższe - uważa radny Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler.
- Ostatnie regulacje miały miejsce w 2012 roku. Dzisiaj płaca minimalna to jest 4,6 tys. zł, średnia krajowa to dużo powyżej 6 tys. zł, a ceny biletów jak sprzed 12 lat. W związku z tym pokrywają one 70 mln złotych. Tyle wynoszą wpłaty za bilety na komunikację miejską. My jako mieszkańcy płacimy 400 mln złotych - mówił radny KO.
Zdaniem radnego Koalicji Samorządowej Piotra Kęsika kwota 400 mln zł, na którą się wszyscy składamy, jest niewystarczająca.
- Trzeba znaleźć środki finansowe po to, żeby usprawnić komunikację, żeby nie było problemów już więcej z brakiem kierowców. Czy to jest duża podwyżka? Każda podwyżka będzie duża i będzie spotykała się z niechęcią mieszkańców. Ale uczciwość polega na tym, żeby jasno i klarownie wytłumaczyć, na czym to polega - podkreślił Kęsik.
Nowy cennik za korzystanie ze szczecińskiej komunikacji miejskiej miałby obowiązywać od 1 maja przyszłego roku - pod warunkiem, że zgodzą się na to radni.
- Te ceny są faktycznie na poziomie, powiedziałbym, dzisiaj akceptowalnym, ale to nie znaczy, że musimy za chwilę dobijać do innych miast i podnosić te ceny, te opłaty. Być może na razie (podwyżki są) mniej drastyczne, a za chwilę może będą kolejne kroki, które będą bardziej drastyczne. Nie mamy żadnych modelowych rozwiązań. Rozwiązaniem w naszym mieście jest podnosić ceny - mówił Romianowski.
W Szczecinie bilety komunikacji miejskiej są bardzo tanie i powinny być zdecydowanie wyższe - uważa radny Koalicji Obywatelskiej Łukasz Tyszler.
- Ostatnie regulacje miały miejsce w 2012 roku. Dzisiaj płaca minimalna to jest 4,6 tys. zł, średnia krajowa to dużo powyżej 6 tys. zł, a ceny biletów jak sprzed 12 lat. W związku z tym pokrywają one 70 mln złotych. Tyle wynoszą wpłaty za bilety na komunikację miejską. My jako mieszkańcy płacimy 400 mln złotych - mówił radny KO.
Zdaniem radnego Koalicji Samorządowej Piotra Kęsika kwota 400 mln zł, na którą się wszyscy składamy, jest niewystarczająca.
- Trzeba znaleźć środki finansowe po to, żeby usprawnić komunikację, żeby nie było problemów już więcej z brakiem kierowców. Czy to jest duża podwyżka? Każda podwyżka będzie duża i będzie spotykała się z niechęcią mieszkańców. Ale uczciwość polega na tym, żeby jasno i klarownie wytłumaczyć, na czym to polega - podkreślił Kęsik.
Nowy cennik za korzystanie ze szczecińskiej komunikacji miejskiej miałby obowiązywać od 1 maja przyszłego roku - pod warunkiem, że zgodzą się na to radni.