Feliksa Krupińskiego szukają policjanci, rodzina i mieszkańcy Szczecina. 76-letni mężczyzna wyszedł z domu w czwartek rano, ma problemy z pamięcią.
- Nie wziął też ze sobą żadnych dokumentów, portfela, telefonu. Ponieważ wiedział, że gdzieś tam te zaniki pamięci mu się pojawiają, no to brał ze sobą te rzeczy - mówi córka.
Gdyby tata zasłabł albo przewrócił się po drodze, to byśmy już go znaleźli - dodaje pani Agnieszka.
- Ciągle żyjemy nadzieją, że może ktoś go po prostu przygarnął, że była to też jakaś osoba, która nie ma dostępu do telewizji, radia, a po prostu z dobroci serca chciała człowiekowi pomóc - mówi córka.
Funkcjonariusze wraz z Gryfińskim Stowarzyszeniem Ratowniczym przeszukali w sobotę prawie 800 hektarów Puszczy Bukowej. Zaangażowano też psy tropiące - mówi nadkomisarz Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
- Szkolone są metodą pod tzw. górny wiatr. Oznacza to, że psy podążają za indywidualnym zapachem człowieka i potrafią zidentyfikować go na końcu śladu - tłumaczy Gembala.
Starszy mężczyzna ma 170 centymetrów wzrostu, krępą budowę ciała, siwe włosy i bliznę na brodzie. Był ubrany w szare spodnie dresowe, flanelową koszulę w kratę, granatową kamizelkę i kaszkiet.
Osoby, które mogą mieć informacje o panu Feliksie są proszone o kontakt z komisariatem w Dąbiu (nr tel. 47 78 19 105), można też dzwonić pod numer alarmowy 112.