To szansa na zachowanie pamięci o zamordowanych. Profesor Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego mówi w Radiu Szczecin o ekshumacjach ofiar zbrodni wołyńskiej.
Zespół genetyka od dłuższego czasu bada miejsce w którym doszło doszło do mordów. Naukowcom udało się odnaleźć jeden z masowych grobów na terenie nieistniejącej już wsi Puźniki. To badania naukowe, ale też próba przywrócenia spokoju rodzinom zamordowanych - mówił Ossowski w "Rozmowie pod krawatem".
- Chodzi przede wszystkim o to, żeby przywrócić tożsamość tym osobom, żeby rodziny w końcu odnalazły swoich zaginionych krewnych. To jest priorytetem tych prowadzonych prac - mówi prof. Ossowski.
Niemal dwa lata trwały starania o możliwość rozpoczęcia prac badania szczątków ofiar Zbrodni Wołyńskiej w Późnikach. Profesor twierdzi, że wyjaśnienie wszystkich aspektów jest nam wszystkim tak samo potrzebne.
- Ta zbrodnia powinna bardziej nas łączyć niż dzielić. Te prace, które przeprowadzaliśmy są tego takim jasnym dowodem, bo strona ukraińska bardzo nam pomagała w tych pracach na każdym etapie. Na pewno nie udałoby nam się tak sprawnie tych prac przeprowadzić, gdyby nie pełne wsparcie strony ukraińskiej - mówi genetyk.
Zapytaliśmy profesora Ossowskiego czy teraz, w czasie wojny, to dobry moment na takie badania.
- Czy jest wojna, czy jej nie ma, nie ma dobrych momentów na te prace. Prowadzimy je w wielu miejscach na świecie i generalnie zawsze gdzieś jest jakiś problem, który w pewien sposób utrudnia prowadzenie tych prac. Nigdy nie ma dobrego momentu - mówi Ossowski.
Do tej pory naukowcom udało się zidentyfikować 42 ofiary. Naukowcy poszukują również drugiego masowego grobu, który w relacji okolicznych mieszkańców znajduje się na badanym terenie. Symboliczny pochówek wydobytych szczątków zaplanowano na przełom sierpnia i września.
Całej rozmowy można wysłuchać i obejrzeć na naszej stronie oraz radiowym Facebooku. Powtórka na antenie o północy.
Edycja tekstu: Michał Król