Rośnie liczba zwracanych zwierząt z adopcji - potwierdza szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt.
Te powroty są frustrujące nie tylko dla samych zwierząt ale i pracowników i wolontariuszy. To nie są wakacyjne zwroty czy podrzucenia, ale szerszy problem ludzi, którzy przygarniają zwierzaka.
- Decyzje nie są do końca rozważne, nie są do końca przemyślane, ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak dużo jeszcze pracy przed nimi i jak dużo trzeba mieć cierpliwości i samozaparcia, żeby temu podołać - mówi kierowniczka schroniska Ewa Mrugowska.
Kolejną przyczyną powrotów zwierząt do schroniska jest brak przygotowania na przyjęcie zwierzaka.
- Kobieta powiedziała wprost, że pies się nie słucha, nie słucha komend, biega po domu, albo że pies nie umie chodzić na smyczy, że szarpie, ale trzeba nad tym pracować, a w przeciągu jednej doby naprawdę się tego nie osiągnie - dodała.
Od początku roku do schroniska wróciło 14 zwierząt.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Decyzje nie są do końca rozważne, nie są do końca przemyślane, ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak dużo jeszcze pracy przed nimi i jak dużo trzeba mieć cierpliwości i samozaparcia, żeby temu podołać - mówi kierowniczka schroniska Ewa Mrugowska.
Kolejną przyczyną powrotów zwierząt do schroniska jest brak przygotowania na przyjęcie zwierzaka.
- Kobieta powiedziała wprost, że pies się nie słucha, nie słucha komend, biega po domu, albo że pies nie umie chodzić na smyczy, że szarpie, ale trzeba nad tym pracować, a w przeciągu jednej doby naprawdę się tego nie osiągnie - dodała.
Od początku roku do schroniska wróciło 14 zwierząt.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin