Pasy są, znaki też. Brakuje tylko jednego - sensownego zakończenia. Mowa o przejściu dla pieszych przy ulicy Litewskiej w Szczecinie.
Po jednej stronie jest chodnik zastawiony samochodami, po drugiej - trawnik i zamknięta furtka. Przejście mało praktyczne, ale idealne dla tych, którzy lubią niespodzianki.
- Ale tu w ogóle, do czego tam jest przejście? Tam ani chodnika nie ma, ani nic. Bez sensu. - Furtka zamknięta. Tam to nawet chodnika nie ma. Gdyby była otwarta, to może miałby sens. - Ma sens, jakby ktoś chciał przez płot przeskoczyć. - Nie ma celu w ogóle to, te przejście. -Jeszcze jest pan zdziwiony? Wiele rzeczy nie ma sensu w tym kraju - mówią mieszkańcy.
Oprócz tego, że przejście wprowadza w błąd pieszych to jest niebezpieczne m.in. dlatego, że nagminnie jest zastawione samochodami - mówi szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Duklanowski, który złożył w tej sprawie interpelację.
- Historia jest taka dość dziwaczna. Ja uważam, że to przejście powinno w tym miejscu zniknąć. To miejsce po prostu dzisiaj jest takie poprzez niejasność poprzez to, że ono jest permanentnie zastawione. Po prostu może być niebezpieczne, bo ktoś może faktycznie chcieć skorzystać z tego miejsca jako przejścia dla pieszych, co w ogóle donikąd nie prowadzi - mówi Duklanowski.
Szczecin to niejedyny przykład absurdalnych przejść dla pieszych. Sześc lat temu w Słupecznie w województwie lubelskim powstało przejście dla pieszych z pola na pole... więc zawsze może być gorzej.
- Ale tu w ogóle, do czego tam jest przejście? Tam ani chodnika nie ma, ani nic. Bez sensu. - Furtka zamknięta. Tam to nawet chodnika nie ma. Gdyby była otwarta, to może miałby sens. - Ma sens, jakby ktoś chciał przez płot przeskoczyć. - Nie ma celu w ogóle to, te przejście. -Jeszcze jest pan zdziwiony? Wiele rzeczy nie ma sensu w tym kraju - mówią mieszkańcy.
Oprócz tego, że przejście wprowadza w błąd pieszych to jest niebezpieczne m.in. dlatego, że nagminnie jest zastawione samochodami - mówi szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Duklanowski, który złożył w tej sprawie interpelację.
- Historia jest taka dość dziwaczna. Ja uważam, że to przejście powinno w tym miejscu zniknąć. To miejsce po prostu dzisiaj jest takie poprzez niejasność poprzez to, że ono jest permanentnie zastawione. Po prostu może być niebezpieczne, bo ktoś może faktycznie chcieć skorzystać z tego miejsca jako przejścia dla pieszych, co w ogóle donikąd nie prowadzi - mówi Duklanowski.
Szczecin to niejedyny przykład absurdalnych przejść dla pieszych. Sześc lat temu w Słupecznie w województwie lubelskim powstało przejście dla pieszych z pola na pole... więc zawsze może być gorzej.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin